Produkcja energii z odnawialnych źródeł nie była przyczyną blackout’u, który dotknął Hiszpanię, Portugalię i części Francji, a przed awarią nie zaobserwowano żadnych anomalii w strukturze generacji – poinformowali przedstawiciele sektora energetycznego.
Władze i liderzy branży energetycznej gorączkowo poszukują przyczyny poważnej awarii zasilania, która w poniedziałek sparaliżowała Hiszpanię, Portugalię i fragmenty Francji. Incydent wywołał debatę na temat potencjalnego nadmiernego polegania na energii odnawialnej, a niektórzy obserwatorzy częściowo obwiniali niestabilność odnawialnych źródeł za to bezprecedensowe wydarzenie.
– Łączenie poniedziałkowego poważnego incydentu z rozwojem odnawialnych źródeł energii jest nieprawdą – powiedziała Beatriz Corredor, przewodnicząca hiszpańskiego operatora sieci Red Electrica, w wywiadzie dla Cadena SER. Dodała, że wcześniej system radził sobie z większym udziałem odnawialnych źródeł bez problemów, a warunki w poniedziałek nie były niczym niezwykłym, ponieważ odnawialne źródła działają stabilnie dzięki mechanizmom podobnym do konwencjonalnych.
Brak anomalii w generacji
Według Julio Cesara Nieto, przewodniczącego lobby niezależnych dostawców energii Acie, poniedziałek był „normalnym dniem” bez żadnych „wyjątkowych” elementów w miksie energetycznym przed awarią.
– Nie wykryto oczywistych anomalii w strukturze generacji, które same w sobie mogłyby uzasadnić skalę tego wydarzenia – powiedział we wtorek.
Przyczyna zlokalizowana?
– Znamy przyczynę i mamy ją mniej więcej zlokalizowaną. Jednak do przeanalizowania są miliony punktów danych – stwierdziła Corredor. Red Electrica dysponuje danymi z własnego centrum kontroli, ale zażądano także zapisów z 35 regionalnych centrów sterowania niższonapięciowymi sieciami, zarządzanymi przez dystrybutorów.
Corredor zapewniła, że blackout na taką skalę już się nie powtórzy, dodając: „Żaden inny system na świecie nie poradził sobie z takim incydentem z taką szybkością i efektywnością”.
UE żąda raportów
Zgodnie z unijnymi przepisami dotyczącymi kryzysów energetycznych, Portugalia i Hiszpania muszą do końca lipca dostarczyć Komisji Europejskiej raporty na temat przyczyn, skutków i reakcji na poniedziałkowy blackout. Równolegle panel ekspertów operatorów sieci, prowadzony przez neutralną stronę, przeprowadzi techniczne dochodzenie.
Wstępny raport ma być gotowy w październiku, a końcowy do września 2026 roku. Wyniki obu raportów trafią do unijnej grupy koordynacyjnej ds. energii, która może zalecić dalsze działania lub zmiany regulacyjne.
Montel news / Mateusz Gibała