Blockchain potrzebuje OZE

2 stycznia 2018, 07:15 Alert

Sprawienie, że kryptowaluty będą mniej energochłonne to według specjalistów wyzwanie na ten rok i kolejne lata. Będzie to oznaczało inne podejście do prac nad technologiami blockchain.

Bithumb to jedna z największych giełd kryptowalut
fot. Pixabay

Procesy energochłonne

Wzrost zainteresowania kryptowalutami, który jest obserwowany globalnie od kilkunastu miesięcy spowodował, że więcej mówi się o kosztach ich kopania. Algorytmy dzięki, którym możliwe jest posługiwanie się takimi kryptowalutami jak Bitcoin czy Ethereum oraz konieczność zabezpieczania zarówno transakcji jak i danych w blockchain powoduje zwiększenie zapotrzebowania na energię prze setki tysięcy komputerów na całym świecie.

Proof of Stake

Sami twórcy kryptowaluty mówią o tym, że konieczność wykonywania obliczeń mających na celu sprawdzenie właściwego ciągu cyfr i potrzebna do tego energia będą obiektem szerokiego zainteresowania. Namnażanie informacji w celu zabezpieczenia transakcji i przygotowanie do kopania to także konieczność stałej pracy dysków. Być może dopracowanie i upowszechnienie procedury Proof od Stake (Dowód Stawki) eliminującej marnowanie mocy obliczeniowych, które ma miejsce w procedurze Proof of Work (Dowód Pracy) szybko da oczekiwane efekty.

Blockchain i OZE

Jeśli inwestycje właścicieli cyfrowych walut wspierałyby rozwój energetyki odnawialnej problem zwiększonego zapotrzebowania na energię mógłby zostać przynajmniej częściowo rozwiązany doraźnie. Rozliczanie niskowartościowych transakcji i optymalizacja w energetyce łączą się z technologią blockchain. Zdecentralizowane rejestry transakcji będą coraz częściej wykorzystywane do rozliczeń choćby przy okazji udostępniania prywatnych ładowarek do samochodów elektrycznych a te nieodłącznie kojarzone są z energetyką odnawialną.

Technology Review/Agata Rzędowska