DrogiInfrastrukturaWszystko

Bolek: Manualny system poboru opłat uciążliwy i kosztowny

KOMENTARZ

Juliusz Bolek

Instytut Biznesu

Celem budowy autostrad jest to aby można jeździć szybciej i bezpieczniej. Oczywiście już nikt nie pamięta, że drogi finansuje się z podatku drogowego, który wliczony jest w każdy litr benzyny i dzięki tej amnezji za zaszczyt przejazdu autostradami trzeba płacić dodatkowo. Sposób pobierania haraczu doprowadził całą ideę do kompletnego absurdu.

Na każdej autostradzie obowiązuje inny pomysł jak pobierać myto za przejazd. Jednak generalnie cała zabawa polega na tym, że trzeba zwolnić, a następnie zatrzymać się w tzw. „manualnym punkcie opłat”, zapłacić i można jechać dalej. Kiedy użytkowników autostrad jest mało jest to uciążliwe i irytujące. Kiedy pojazdów jest dużo na punktach opłat tworzą się kolejki, czasem długie kolejki.

W samym 2013 roku dokonano 150 milionów pobrań na manualnych punktach poboru opłat. Rocznie w tego typu zatorach kierowcy straci się 8 milionów osobogodzin. Z tego tytułu wypalono dodatkowo 5 milionów litrów paliwa. Do atmosfery niepotrzebnie wprowadzono 11,5 tysiąca ton dwutlenku węgla. Utracony czas można porównać np. do trzymania tysiąca osób w areszcie przez rok. To nie tylko strata czasu, ale i pieniędzy, bo przecież czas to pieniądz. Kierowcy korzystają z autostrad aby dojechać do celu w krótszym, a nie dłuższym czasie. Ceną są także nerwy i irytacja.

Sytuacja jest tak absurdalna, że w pewnych sytuacjach szybciej można się poruszać drogami lokalnymi niż autostradami. Zdarza się nawet, że takie postępowanie zalecają operatorzy szybkich dróg. To pokazuje stan niemocy związany z problemem „manualnego systemu opłat”. Oczywiście jest rozwiązanie. Wymaga jednak podjęcia decyzji o przejściu z tradycyjnego sposobu na elektroniczny.

Proste rozwiązania nigdy nie są proste. Elektroniczny system wymaga porozumienia się operatorów autostrad co do ujednolicenia standardów pobierania myta. To zapewne jest do osiągnięcia. Większym problemem jest to, że na takim rozwiązaniu Skarb Państwa straci ponad 300 milionów złotych z tytułu przychodów VAT i opłaty paliwowej. I to jest najważniejsze, a nie dobro jakichś tam kierowców, co stwierdzam z ogromną przykrością.

Źródło: ToCoWażne


Powiązane artykuły

Morska farma wiatrowa Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

Dania chce więcej morskich wiatraków. Podwoi moc offshore

19 maja rząd Danii ogłosił wdrożenie pomocy w wysokości 7,7 miliarda euro na wsparcie rozwoju morskiej energii wiatrowej. Ma to...
Zawór gazowy. Źródło: freepik

Ukraina utrzyma dostęp do polskich gazociągów

Gaz-System będzie oferował przepustowość ciągłą na kolejny rok gazowy 2025/2026 w kierunku z Polski na Ukrainę. Polski operator uzgodnił z...

Ponad miliard złotych z KPO na modernizację sieci elektroenergetycznej

Resort klimatu i środowiska podpisał umowę z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi (PSE) na dofinansowanie inwestycji w infrastrukturę przesyłową. Fundusze wyniosą ponad...

Udostępnij:

Facebook X X X