icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

BP i Statoil wycofują swoich pracowników z Algierii. Wydobycie gazu będzie jednak kontynuowane

(North Africa Post/Reuters/Bartłomiej Sawicki)

Brytyjski koncern BP oraz norweski Statoil poinformowały o wycofaniu swoich pracowników z pól wydobywczych w Algierii. Decyzja zapadła po ataku rakietowym dokonanym przez terrorystów na trzecie co do wielkości złoże gazu ziemnego znajdujące się w rejonie Sahary. Wydobycie będzie jednak kontynuowane. Na obiektach wydobywczych zostają pracownicy algierskiej firmy Sonatrach. Atak terrorystów na pracowników zachodnich koncernów to poważne ostrzeżenie dla algierskiego rządu, który po zamachu na zakład produkcyjny w In Amenas w 2013 r., starał się zwiększyć bezpieczeństwo pracy zachodnich firm.

Brytyjski koncern BP oraz norweski Statoil, podjęły decyzję o wycofaniu swoich pracowników z obszarów wydobywczych w In Salah i In Amenas. Koncerny zapewniają, że takie działania to środek bezpieczeństwa. – Pracownicy opuszczą instalacje gazowe w ciągu najbliższych 2 tygodni – informuje BP. Statoil zaś przekazał, że na miejsce pracowników, którzy kończą obecną zmianę nie zostaną oddelegowani nowi pracownicy.Decyzja została podjęta po tym jak w ubiegły piątek terroryści dokonali ostrzału rakietowego na platformy wydobywcze w In Salach na południu kraju. Statoil ogłosił, że pracownicy działający w Hasi Masud, również opuszczą swoje miejsca pracy. Do ataku przyznała się komórka Al – Kaidy operująca na terenie Afryki Północnej.

Wydobycie oraz praca na obiektach eksploatacyjnych będzie jednak dalej kontynuowana. Na miejscu zostają pracownicy naftowej firmy Sonatrach, należącej do rządu Algierii. Na obiektach obecni są też żołnierze algierskiej armii. Wojsko rozpoczęło poszukiwania napastników. W efekcie poczynionych działań zabito 4 terrorystów, którzy byli powiązani z niedawnym atakiem.

Algieria, od kilku lat zmaga się z rosnącą falą ataków terrorystycznych na tereny wydobywcze za gazem i ropą naftową. Środki pochodzące ze sprzedaży węglowodorów stanowią jedno z głównych źródeł dochodów kraju.

Infrastruktura energetyczna w Algierii, jednego z głównych dostawców gazu do Europy jest silnie chroniona przez armię w szczególności od 2013 roku, kiedy doszło do ataku terrorystów na zakład produkcyjny w In Amenas, którym zarządzają także BP i Statoil. Wówczas z rąk terrorystów zginęło 40 pracowników. Ataki terrorystyczne ponownie nabrały na sile po tym jak przy granicy z Libią bojownicy z tzw. państwa islamskiego przejęli kontrolę nad złożami ropy i gazu w pobliżu miasta Syrta.

(North Africa Post/Reuters/Bartłomiej Sawicki)

Brytyjski koncern BP oraz norweski Statoil poinformowały o wycofaniu swoich pracowników z pól wydobywczych w Algierii. Decyzja zapadła po ataku rakietowym dokonanym przez terrorystów na trzecie co do wielkości złoże gazu ziemnego znajdujące się w rejonie Sahary. Wydobycie będzie jednak kontynuowane. Na obiektach wydobywczych zostają pracownicy algierskiej firmy Sonatrach. Atak terrorystów na pracowników zachodnich koncernów to poważne ostrzeżenie dla algierskiego rządu, który po zamachu na zakład produkcyjny w In Amenas w 2013 r., starał się zwiększyć bezpieczeństwo pracy zachodnich firm.

Brytyjski koncern BP oraz norweski Statoil, podjęły decyzję o wycofaniu swoich pracowników z obszarów wydobywczych w In Salah i In Amenas. Koncerny zapewniają, że takie działania to środek bezpieczeństwa. – Pracownicy opuszczą instalacje gazowe w ciągu najbliższych 2 tygodni – informuje BP. Statoil zaś przekazał, że na miejsce pracowników, którzy kończą obecną zmianę nie zostaną oddelegowani nowi pracownicy.Decyzja została podjęta po tym jak w ubiegły piątek terroryści dokonali ostrzału rakietowego na platformy wydobywcze w In Salach na południu kraju. Statoil ogłosił, że pracownicy działający w Hasi Masud, również opuszczą swoje miejsca pracy. Do ataku przyznała się komórka Al – Kaidy operująca na terenie Afryki Północnej.

Wydobycie oraz praca na obiektach eksploatacyjnych będzie jednak dalej kontynuowana. Na miejscu zostają pracownicy naftowej firmy Sonatrach, należącej do rządu Algierii. Na obiektach obecni są też żołnierze algierskiej armii. Wojsko rozpoczęło poszukiwania napastników. W efekcie poczynionych działań zabito 4 terrorystów, którzy byli powiązani z niedawnym atakiem.

Algieria, od kilku lat zmaga się z rosnącą falą ataków terrorystycznych na tereny wydobywcze za gazem i ropą naftową. Środki pochodzące ze sprzedaży węglowodorów stanowią jedno z głównych źródeł dochodów kraju.

Infrastruktura energetyczna w Algierii, jednego z głównych dostawców gazu do Europy jest silnie chroniona przez armię w szczególności od 2013 roku, kiedy doszło do ataku terrorystów na zakład produkcyjny w In Amenas, którym zarządzają także BP i Statoil. Wówczas z rąk terrorystów zginęło 40 pracowników. Ataki terrorystyczne ponownie nabrały na sile po tym jak przy granicy z Libią bojownicy z tzw. państwa islamskiego przejęli kontrolę nad złożami ropy i gazu w pobliżu miasta Syrta.

Najnowsze artykuły