– Słabością BRICS jest brak oficjalnego statutu organizacji. W związku z tym państwa nie są wobec siebie zobowiązane formalno-prawnie do przestrzegania podjętych decyzji – mówi Iwona Wiśniewska, analityczka Ośrodka Studiów Wschodnich, w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Jak ocenia Pani deklarację kazańską wydaną na zakończenie szczytu BRICS w Rosji?
Iwona Wiśniewska: Punkty, które znalazły się w dokumencie są w dużej mierze powtórzeniem postulatów z poprzednich szczytów. Rosja jako gospodarz wydarzenia w Kazaniu podkreśliła kwestie dążenia państw BRICS do alternatywnego systemu walutowego wobec zachodnich systemów rozliczeniowych, zwłaszcza dolara.
Na ile ten pomysł jest do zrealizowania?
Ze względu na sankcje zachodnie Rosja, aby realizować współpracę handlową z zagranicą już przeszła na alternatywne systemy rozliczeń. Kreml został bowiem odcięta od zachodnich walut. Rozliczenia te mają jednak charakter sytuacyjny i zależą od gotowości partnerów do wchodzenia w ryzykowne transakcje, które mogą zostać ukarane sankcjami wtórnymi. Moskwa stosuje różne sposoby, aby omijać zachodni system finansowy korzystając z wymiany kryptowalutowej, rozliczeń w walutach lokalnych, złocie czy barterowych. Ograniczeniem roli dolara zainteresowane są również Chiny i inne państwa Globalnego Południa, chcąc mieć silniejszy głos na arenie międzynarodowej. Obecnie nawet rozliczenia w rublu czy juanie nie są bezpieczne, dlatego Rosja próbuje wykorzystać cyfrową wersję walut lokalnych opartą na rozproszonych systemie blockchain, bez konieczności korzystania z pośrednictwa zachodnich instytucji. Obecnie Moskwa jest na etapie początkowym tworzenia cyfrowego rubla. Jest on testowany przez kilka dużych rosyjskich banków. Chiny też nie są jeszcze w tym procesie na poziomie zaawansowanym. Kolejną rozwiązaniem proponowanym przez Rosję jest system BRICS Pay, alternatywa dla Swift. W Rosji już niektóre podmioty z niego korzystają, ale czy państwa trzecie będą gotowe go stosować na dużą skalę jest wątpliwe. Zwłaszcza, jeśli system ten zostanie także objęty sankcjami.
Dominacja dolara jako głównego środka płatniczego na świecie jest zagrożona?
Jak na razie zastąpienie dolara jest „pieśnią przyszłości”. Nadal rezerwy walutowe państw tworzących BRICS są w walutach zachodnich. A uczestnicy szczytu w Kazaniu byli proszenie o przywiezienie ze sobą dolarów lub euro w gotówce, bo zagraniczne karty nie są w Rosji obsługiwane. Mimo, iż rozliczenia handlowe w walutach narodowych stają się coraz bardziej popularne, to jednak, żadna z walut BRICS nie jest wymienialna i stosowanie ich zwłaszcza jako rezerw to krok bardzo ryzykowny. Stworzenie jednego centralnego systemu walutowego przez BRICS, w tym momencie jest niemożliwe z powodu różnic ekonomicznych i nierzadko rozbieżnych interesów członków organizacji. W przyszłości bardziej prawdopodobne jest dalsze pogłębianie współpracy na podstawie dwustronnych umów między państwami BRICS.
Czy w ogóle Pani zdaniem BRICS jest w stanie stworzyć alternatywny system porządku światowego?
Byłoby to łatwiejsze do osiągnięcia, gdyby w tym klubie pozostało pięć państw. Choć nawet w tym gronie dostrzegam sprzeczne dążenia. Na przykład Indie nie są antyzachodnie, ale chciałyby więcej znaczyć w światowej geopolityce. Wzmocnić się w ramach ONZ i wejść do Rady Bezpieczeństwa. Natomiast Rosja jak i Chiny nie są takim rozwiązaniem zainteresowane. Po rozszerzeniu BRICS w 2023 roku de facto wpływ państw antyzachodnich takich jak: Chiny, Rosja, Iran stał się w ramach organizacji istotniejszy. Nie bez znaczenia są także różnice w systemach politycznych państw BRICS. Organizacje tworzą państwa o systemach zarówno demokratycznym jak i autorytarnych.
W takim razie, jakie realne skutki ma współpraca BRICS?
Jest to wyjątkowa okazja do dwustronnych spotkań najważniejszych przywódców Globalnego Południa. Dla wszystkich członków BRICS Chiny są głównym partnerem handlowym. To przede wszystkim organizacja pokazująca silną pozycję Państwa Środka. Niewątpliwie jest to platforma do zaznaczenia ambicji tych państw. Wymiar propagandowy też nie jest bez znaczenia. Co zademonstrował Putin wykorzystując szczyt do podważenia opinii o izolowaniu siebie i Rosji na arenie międzynarodowej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zbulwersowało pojawienie się na szczycie sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa. Dlaczego polityk zjawił się w Kazaniu?
Antonio Gutteres wytłumaczył, to podczas swojego przemówienia na szczycie. Sekretarz generalny ONZ postulował konieczność reformy porządku światowego. W taki sposób, aby kraje Globalnego Południa odrywały w nim większą rolę. Guterres uważa, że postulaty krajów BRICS są uzasadnione. Tak, więc nie samo pokazanie się wśród państw BRICS było bulwersujące, ale to, że zdecydował się przyjechać do Rosji i spotykać się z Putinem, który agresją na Ukrainę złamał zasady obowiązujące w ramach ONZ. Oprócz tego Guterres ściskał się z Aleksandrem Łukaszenką, wspierającym Putina w wojnie z Ukrainą i torturującym więźniów politycznych. Uważam, że zachowanie sekretarza generalnego ONZ jest obliczone na promowanie własnej osoby na Globalnym Południu. Moim zdaniem w taki sposób przekreśla on swoją dalszą karierę w strukturach zachodnich.
Rozmawiał Patryk Lubryczyński
Arabia Saudyjska jeszcze nie przystąpiła do BRICS