Cena paliw ważna dla każdego kierowcy stała się przedmiotem sporu politycznego przed wyborami samorządowymi w Polsce. Czy i kiedy na stacjach paliw będzie drożej? – zastanawia się Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Efekt Iranu?
Cyfry są nieubłagane. [tt]Cena baryłki systematycznie rośnie[/tt]. 13 sierpnia tego roku spotową cena Brent wynosiła 70,62 dolarów. 13 września wynosiła już 77,66 dolarów. 9 października sięgała już 85,16 dolarów. Pesymiści wróżą wzrost cen powyżej 100 dolarów, ale nie jest to wcale pewne.
W średnim terminie może być różnie. [tt]Rynek ropy czeka na efekt Iranu[/tt], czyli konsekwencje dla ceny z tytułu powrotu sankcji amerykańskich ograniczających możliwość eksportu ropy z tego kraju. Eksportował on na początku roku 2,6 mln baryłek dziennie. W optymistycznym scenariuszu Teheranu ten wskaźnik może spaść do miliona, a pesymiści obawiają się spadku do zera.
[tt]Nie wiadomo, czy efekt Iranu został już uwzględniony w obecnej cenie ropy[/tt]. Nie wiadomo, czy będzie tak dotkliwy, jak oczekuje część analityków. Warto wspomnieć, że Irańczycy szukają możliwości ominięcia sankcji i być może pomogą im w tym: Unia Europejska, która straciła ważnego dostawcę do Europy Zachodniej, Chiny – które są największym konsumentem na świecie, a także Indie – które zwiększają import irańskiej ropy domagając się wyłączenia spod sankcji. Forbes.pl przekonuje, że Iran już teraz śle tankowce pod fałszywą banderą we wrześniu zwiększając eksport do 2 mln baryłek. Financial Times przypomina, że może skorzystać z pośredników skupujących surowiec z odkurzonego parkietu w Teheranie. Efekt Iranu może być mniejszy od oczekiwań.
[tt]Na ceny ropy może wpłynąć spadający wzrost popytu prognozowany przez OPEC[/tt]. OPEC obniżył prognozę wzrostu światowego zapotrzebowania na ropę naftową w 2018 roku o 80 tysięcy baryłek dziennie do 1,54 mln baryłek. Prognoza na 2019 rok została obniżona o 50 tysięcy do 1,36 mln baryłek dziennie. Zapotrzebowanie prognozowane w 2018 roku zostało zredukowane o 30 tysięcy baryłek dziennie do 98,79 mln baryłek dziennie i o 80 tysięcy do 100,15 mln baryłek dziennie w 2019 roku. Spowodowało to obniżkę prognozowanej ceny baryłki Brent o 1,95 procent do 81,47 dolarów za baryłkę w grudniu 2018 roku.
Efekt wyborów?
Rozważania na temat cen ropy naftowej na świecie mogą mieć wpływ na spór polityczny w Polsce. Rzeczpospolita donosi, że pomimo wzrostu cen hurtowych paliw, wartości detaliczne nie rosną. [tt]Powstaje obawa, że ceny detaliczne nie rosną wskutek decyzji politycznej o tym, że benzyna nie może podrożeć przed wyborami. Za wcześnie na taką ocenę[/tt]. Przełożenie cen hurtowych na detal nie jest natychmiastowe i nie przy każdym wahaniu. Natomiast, jeśli w hurcie podrożeje na dłużej, to na pewno w końcu w detalu też i na odwrót. Generalnie mamy trend wzrostowy bo – po prostu – drożeje ropa. Paliwo musi więc podrożeć. Do tego dochodzi kolejny czynnik wartości dolara. W zależności od rozwoju wypadków w listopadzie może potem różnie reagować. Ale to będzie po wyborach.