Gaz od Gazpromu drożeje, ale firma liczy na wzrost eksportu. Dlatego dalej promuje Nord Stream 2 i Turkish Stream.
Gazprom podał, że w pierwszych miesiącach tego roku jego gaz kosztował średnio 235 dolarów za 1000 m sześc. Dostawy do krajów spoza Wspólnoty Niepodległych Państw w 2018 roku mają kosztować średnio 248 dolarów za 1000 m sześc.
Zdaniem wiceprezesa Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa na wzrost ceny ma wpływ pogoda. Nie odniósł się do wzrostu cen ropy naftowej, od której uzależniona jest większość jego kontraktów długoterminowych, w tym kontrakt jamalski z polskim PGNiG.
Gazprom przyznaje, że rynek europejski zmniejsza zapotrzebowanie na gaz. W pierwszej połowie spadło ono o 2,5 procent. Przy tym doszło do wzrostu dostaw od Gazpromu o 5,7 procent. Mimo to Rosjanie widzą miejsce na dostarczenie do 50 mld m sześc. gazu ziemnego więcej w średnim i długim terminie. Poinformowała o tym Elena Burmistrowa stojąca na czele Gazprom Exportu. Jej przekonanie ma wynikać z zamówień klientów.
Miedwiediew wyliczył, że dostawy do Europy mogą sięgnąć w tym roku 200 mld m sześc. Z tego względu rosyjski koncern zamierza nadal promować Nord Stream 2 i Turkish Stream, czyli nowe szlaki dostaw gazu rosyjskiego do Europy z pominięciem tradycyjnej trasy przez Ukrainę oraz Białoruś.
OilCapital.ru/Wojciech Jakóbik