Po raz pierwszy od listopada 2018 roku notowania ropy Brent przekroczyły granicę 70 dolarów za baryłkę. W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ, przekonuje, że ceny ropy mogą utrzymywać się na wspomnianym poziomie, ale nie należy spodziewać się spektakularnych wzrostów.
– Warto zaznaczyć, że ceny ropy Brent – przynajmniej na razie – nie przekroczyły trwale poziomu 70 dolarów za baryłkę. Obecnie oscylują one wokół 69 dolarów za baryłkę. Póki co, siła kupujących na rynku się utrzymuje, a wszelkiego korekty spadkowe są szybko niwelowane. Nawet w zeszłym tygodniu, mimo że notowania dotarły do granicy 70 dolarów, która mogłaby posłużyć jako świetny pretekst do przeceny, zniżka nie była znacząca, a ceny ropy utrzymują się wciąż w kilkumiesięcznym trendzie wzrostowym – stwierdziła rozmówczyni BiznesAlert.pl.
Jej zdaniem istnieje szansa, aby ceny ropy utrzymały się powyżej 70 dolarów za baryłkę. – Jest to ważna psychologiczna bariera, więc można spodziewać się przy niej wzmożonego nacisku sprzedających. Jednak niedawno z analogiczną sytuacją mieliśmy do czynienia na wykresie ropy WTI, której ceny nie mogły przebić się od razu przez barierę na poziomie 60 USD za baryłkę, ale w końcu to się udało – powiedziała Sierakowska.
Rozmówczyni BiznesAlert.pl zaznaczyła, że największy wpływ na wzrosty cen w ostatnim czasie miały napięcia wokół Iranu. – Jeżeli okaże się, że Amerykanie zaostrzą sankcje wobec Teheranu, możemy zaobserwować dalsze ograniczenie podaży ropy z tego kierunku. To jest całkiem realne zagrożenie. W ostatnim czasie Amerykanie podejmowali dość stanowcze działania w stosunku do Iranu. Poza tym, już wprowadzone w ubiegłym roku sankcje wpłynęły na spadek wydobycia ropy w tym kraju – mówiła.
– Podaż ropy i tak jest ograniczona, głównie przez Arabię Saudyjską, a także inne państwa będące sygnatariuszami porozumienia naftowego. To może w ciągu kilku najbliższych tygodni pozytywnie wpływać na ceny surowca – dodała.
Zaznaczyła jednak, że nie należy się spodziewać spektakularnych wzrostów cen surowca. – To mało prawdopodobny scenariusz. Jeżeli amerykańskie sankcje wobec Iranu zostaną zaostrzone, to istnieje duża szansa na to, że kraje OPEC+ podniosą limity wydobycia surowca w ramach porozumienia naftowego, wypełniając lukę po Iranie – podsumowała.