icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ceny ropy pod wpływem operacji wojskowej w Jemenie

KOMENTARZ

Konrad Ryczko

Analityk DM BOŚ

Ceny ropy wzrosły w czwartek rano o blisko sześć procent, ponieważ Arabia Saudyjska wraz z innymi krajami Zatoki Perskiej rozpoczęła operację wojskową w Jemenie. Importerzy na razie nie dostrzegają jednak zagrożeń dla podaży surowca.

Interwencja skierowana przeciw bojownikom szyickiego ugrupowania Huti rozbudziła obawy o stabilność na Bliskim Wschodzie, skąd pochodzi duża część globalnej podaży surowca. Obserwatorzy uważają ryzyko związane z atakiem w Jemenie za szczególnie niepokojące, ponieważ po stronie Huti opowiadał się Iran, który jest od dawna postrzegany jako rywal Arabii Saudyjskiej w walce o dominację na Bliskim Wschodzie.

Analitycy uważają jednak, że wziąwszy pod uwagę wysoki poziom globalnych zapasów ropy związany z wysoką produkcją w Rosji i USA, w krótkim terminie nie ma powodów do obaw o podaż surowca.

Z kolei w ocenie innych analityków interwencja w Jemenie mogłaby zwiększyć stabilność w regionie, gdyby doprowadziła do rozwiązania konfliktu. Walki w Jemenie mogą stanowić powód do obaw szczególnie dla europejskich importerów, ponieważ by trafić na Stary Kontynent, ropa musi być transportowana wzdłuż wybrzeża tego kraju przez Zatokę Adeńską do Kanału Sueskiego. Położona między Jemenem a Dżibuti zatoka o szerokości mniej niż 40 kilometrów jest uważana za kluczowy dla globalnych dostaw ropy region.

Widoczne jest więc, iż sam temat Jemenu nie jest jednoznaczny, a wczorajsze dynamiczne wzrosty zostały uznane przez dużą część rynku jako ruch na „wyrost”. Z technicznego punktu widzenia w dalszym ciągu oscylujemy powyżej wsparcia na 43,85 USD, równocześnie będą ograniczanym lokalnym oporem na 55,13 USD.

Źródło: CIRE.PL

KOMENTARZ

Konrad Ryczko

Analityk DM BOŚ

Ceny ropy wzrosły w czwartek rano o blisko sześć procent, ponieważ Arabia Saudyjska wraz z innymi krajami Zatoki Perskiej rozpoczęła operację wojskową w Jemenie. Importerzy na razie nie dostrzegają jednak zagrożeń dla podaży surowca.

Interwencja skierowana przeciw bojownikom szyickiego ugrupowania Huti rozbudziła obawy o stabilność na Bliskim Wschodzie, skąd pochodzi duża część globalnej podaży surowca. Obserwatorzy uważają ryzyko związane z atakiem w Jemenie za szczególnie niepokojące, ponieważ po stronie Huti opowiadał się Iran, który jest od dawna postrzegany jako rywal Arabii Saudyjskiej w walce o dominację na Bliskim Wschodzie.

Analitycy uważają jednak, że wziąwszy pod uwagę wysoki poziom globalnych zapasów ropy związany z wysoką produkcją w Rosji i USA, w krótkim terminie nie ma powodów do obaw o podaż surowca.

Z kolei w ocenie innych analityków interwencja w Jemenie mogłaby zwiększyć stabilność w regionie, gdyby doprowadziła do rozwiązania konfliktu. Walki w Jemenie mogą stanowić powód do obaw szczególnie dla europejskich importerów, ponieważ by trafić na Stary Kontynent, ropa musi być transportowana wzdłuż wybrzeża tego kraju przez Zatokę Adeńską do Kanału Sueskiego. Położona między Jemenem a Dżibuti zatoka o szerokości mniej niż 40 kilometrów jest uważana za kluczowy dla globalnych dostaw ropy region.

Widoczne jest więc, iż sam temat Jemenu nie jest jednoznaczny, a wczorajsze dynamiczne wzrosty zostały uznane przez dużą część rynku jako ruch na „wyrost”. Z technicznego punktu widzenia w dalszym ciągu oscylujemy powyżej wsparcia na 43,85 USD, równocześnie będą ograniczanym lokalnym oporem na 55,13 USD.

Źródło: CIRE.PL

Najnowsze artykuły