Po poniedziałkowych spadkach, ceny ropy stabilizują się we wtorek. Inwestorzy czekają na środowe dane o zapasach w USA oraz na dalsze doniesienia dot. ewentualnego wykorzystania przez administrację Donalda Trumpa narodowej rezerwy ropy.
Po spadkach cen przekraczających 4 proc. w poniedziałek, baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku tanieje we wtorek o 0,1 proc., do 67,9 USD.
Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje z kolei o 0,1 proc., do 71,8 USD za baryłkę.
Denominowane w CNY kontrakty na ropę tanieją na giełdzie energetycznej w Szanghaju o 1,7 proc., do 483 CNY za baryłkę. „Klucz do rynków ropy jest w posiadaniu USA, w momencie kiedy inwestorzy koncentrują się na spadkach cen WTI poniżej 70 USD za baryłkę. Dane o zapasach mogą mieć wpływ na ceny, ale istotniejsze będzie podejście USA do kwestii wykorzystania rezerw strategicznych oraz szczegółów implementacji sankcji na Iran” – ocenił Kim Kwangrae z Samsung Futures.
Konsensus analityków zakłada, że środowe dane wykażą spadki zapasów ropy w USA rzędu 3,1 mln baryłek. Poprzednie odczyty wykazały tygodniowy spadek na poziomie aż 12 mln baryłek – najwięcej od 2016 r.
Czynnikiem mogącym popychać ceny ropy w stronę dalszych spadków wciąż są nieformalne doniesienia, że USA mogą zdecydować się wykorzystać narodową rezerwę ropy, aby obniżyć globalne ceny.
Polska Agencja Prasowa