Chile uruchomiło pionierski projekt, którego celem jest produkcja czystej energii dla przemysłu wydobywczego i redukcja zużycia wody.
Las Tortolas to unosząca się nad wodą farma fotowoltaiczna – wyspa, która została stworzona przez koncern Anglo American i umieszczona na zbiorniku wodnym kopalni miedzi i molibdenu Los Bronces, położonej 65 km na północny wschód od stolicy kraju, Santiago. Projekt wpisuje się w politykę rządu prezydenta Sebastiana Pinery, który priorytetowo traktuje wypełnienie celów klimatycznych, zgodnych z porozumieniem paryskim.
256 paneli słonecznych, które zostały ułożone na sztucznej lagunie ma moc produkcyjną na poziomie 86 kW. Szerokość wyspy ma ponad 4 metry, a jej instalacja kosztowała 250 tys. dolarów. Na razie wygeneruje ona 150 tys. kWh rocznie, dzięki czemu w tym czasie uda się uniknąć emisji 58 ton dwutlenku węgla. Jednak rolą wyspy – farmy, będzie nie tylko redukcja emisji CO2, ale także zniwelowanie ilości traconej przez zbiornik wody. Szacuje się, że uda się uniknąć wyparowania aż 80% z niej z obszaru, który pokrywa instalacja. Jest to istotne, o tyle, że centralne Chile, gdzie znajduje się kopalnia cierpi na niedostatki wody, a ta jest zużywana w dużych ilościach, przy wszystkich operacjach wydobywczych.
Instalacja w Las Bronces jest pilotażem, ale jeśli pionierski projekt się powiedzie będzie go można rozszerzyć nawet do powierzchni 40 ha. Sukces będzie również ważny z punktu widzenia priorytetów koncernu Anglo American, który chce do 2030 roku zredukować zużycie wody w swoich operacjach aż o 50 procent. Firma planuje zainstalować podobne farmy w zbiornikach innych swoich kopalń.
Associated Press/Reuters/Joanna Kędzierska