icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Chiński atak cybernetyczny na USA. Przechwycone rozmowy Bidena, Trumpa i setek urzędników

Nagrane rozmowy czołowych polityków i wykradzione wiadomości tekstowe. Chińscy hakerzy włamali się do dziewięciu amerykańskich firm telekomunikacyjnych, ale też wzięli na cel inne podmioty, w tym te związane z bezpieczeństwem USA. Jak podkreśla amerykański magazyn „Foreign Affairs”, powołując się na senacką Komisję ds. Wywiadu USA to największy atak cybernetyczny na Stany Zjednoczone w historii. Ujawniono, że stoi za nim chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego, a operacja miała kryptonim „Salt Typhoon”. 

„Operacja była wyjątkowa pod względem skali i zaawansowania technologicznego. Hakerzy zdobyli dostęp do lokalizacji i zapisów rozmów milionów Amerykanów” – czytamy w „Foreign Affairs”.

Magazyn pisze, że wykradziono wiadomości tekstowe i rozmowy wysokich rangą urzędników, w tym prezydenta Donalda Trumpa i wiceprezydenta JD Vance’a. Wielce prawdopodobne, że hakerzy sponsorowani przez rząd w Pekinie są też w posiadaniu rozmów byłego już prezydenta Joe Bidena. Według autora artykułu włamano się też na serwery FBI. Pełnego zakresu chińskiego ataku nie ujawniono.

Chińczycy wykorzystali luki w systemach nadzoru

Według „Foreign Policy”, jednym z najbardziej niepokojących aspektów chińskiej operacji jest złamanie amerykańskich systemów oprogramowania służącego do ochrony firm telekomunikacyjnych.

Cytowani przez magazyn eksperci wskazują, że te same mechanizmy, które miały chronić bezpieczeństwo narodowe, stały się narzędziem chińskich działań wywiadowczych. „Foreign Policy” tytułuje swój artykuł o ataku hakerskim słowami „panika w Waszyngtonie”. 

Ile trwała chińska operacja? Media podają, że pierwsze działania w ramach „Salt Typhoon” mogły zostać przeprowadzone już dwa lata temu. Nie ujawniono kiedy amerykańskie służby zorientowały się, że trwa chiński cyberatak.

Wiadomo jedynie, że w ostatnim tygodniu swojego urzędowania Joe Biden wydał rozporządzenie wykonawcze, które między innymi wymaga od firm sprzedających oprogramowanie rządowi federalnemu publicznego udowodnienia, że spełniają standardy cyberbezpieczeństwa. Wcześniej zakazano chińskim firmom telekomunikacyjnym działalności w USA. „Foreign Affaiirs” podkreśla, że kolejne kroki w sprawie chińskiej operacji będą należały do Donalda Trumpa.

Amerykańskie sankcje i przejście do ofensywy

„Departament Skarbu USA nałożył sankcje na 39-letniego Chińczyka oskarżonego o udział zarówno w naruszeniu bezpieczeństwa dziewięciu amerykańskich firm telekomunikacyjnych […] jak i w naruszeniu bezpieczeństwa Departamentu Skarbu USA”  – czytamy na portalu miesięcznika Wired.

Objęty sankcjami Chińczyk ma być powiązany z chińskim Ministerstwem Bezpieczeństwa Państwowego i zajmuję się planowaniem ataków cybernetycznych od ponad dekady. Nałożono również sankcje na Sichuan Juxinhe Network Technology, firmę, która według Departamentu Skarbu jest powiązana z operacją „Salt Typhoon”. 

„Foreign Affairs” zauważa, że rząd USA do tej pory reagował na tego typu ataki drogą dyplomatyczną. Taktyka ta nie przyniosła rezultatu. Chińskie MSZ oficjalnie zaprzecza, jakoby Pekin stał za operacjami cybernetycznymi, publicznie nazywa Stany Zjednoczone prawdziwym „imperium hakerskim” i twierdzi, że Waszyngton wykorzystuje kwestie cyberbezpieczeństwa do „oczerniania Chin”.

Dlatego autor materiału wskazuje, że same działania obronne jakie podejmuje rząd USA mogą nie wystarczyć. Doradca prezydenta Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz w rozmowie z CBS News powiedział, że „musimy przechodzić do ofensywy w stosunku do tych, którzy nadal kradną nasze dane i nadal nas szpiegują”. Na czym mogłyby polegać amerykańskie działania ofensywne? Eksperci cytowani przez amerykański magazyn sugerują „zakłócanie wrogich działań u źródła”. 

Jakie niebezpieczeństwo rodzi przejęcie rozmów?

Amerykańskie media są zgodne, że Chiny skupiają się na pozyskiwaniu danych przydatnych dla kontrwywiadu i szpiegostwa gospodarczego, w tym przejmowania technologii wojskowych. 

„Foreign Policy” za największe niebezpieczeństwo wykorzystania rozmów w ramach chińskiej operacji „Salt Typhoon” uważa przejęcie danych wywiadowczych, w szczególności tych, które mogą doprowadzić do namierzenia agentów CIA w Azji. Szczególnie wskazuje się tu na „dekonspiracje aktywów wywiadowczych w Rosji, Iranie i samych Chinach”.

Maria Poniatowska/ arj/ Foreign Affairs/ Foreign Policy/

Nagrane rozmowy czołowych polityków i wykradzione wiadomości tekstowe. Chińscy hakerzy włamali się do dziewięciu amerykańskich firm telekomunikacyjnych, ale też wzięli na cel inne podmioty, w tym te związane z bezpieczeństwem USA. Jak podkreśla amerykański magazyn „Foreign Affairs”, powołując się na senacką Komisję ds. Wywiadu USA to największy atak cybernetyczny na Stany Zjednoczone w historii. Ujawniono, że stoi za nim chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego, a operacja miała kryptonim „Salt Typhoon”. 

„Operacja była wyjątkowa pod względem skali i zaawansowania technologicznego. Hakerzy zdobyli dostęp do lokalizacji i zapisów rozmów milionów Amerykanów” – czytamy w „Foreign Affairs”.

Magazyn pisze, że wykradziono wiadomości tekstowe i rozmowy wysokich rangą urzędników, w tym prezydenta Donalda Trumpa i wiceprezydenta JD Vance’a. Wielce prawdopodobne, że hakerzy sponsorowani przez rząd w Pekinie są też w posiadaniu rozmów byłego już prezydenta Joe Bidena. Według autora artykułu włamano się też na serwery FBI. Pełnego zakresu chińskiego ataku nie ujawniono.

Chińczycy wykorzystali luki w systemach nadzoru

Według „Foreign Policy”, jednym z najbardziej niepokojących aspektów chińskiej operacji jest złamanie amerykańskich systemów oprogramowania służącego do ochrony firm telekomunikacyjnych.

Cytowani przez magazyn eksperci wskazują, że te same mechanizmy, które miały chronić bezpieczeństwo narodowe, stały się narzędziem chińskich działań wywiadowczych. „Foreign Policy” tytułuje swój artykuł o ataku hakerskim słowami „panika w Waszyngtonie”. 

Ile trwała chińska operacja? Media podają, że pierwsze działania w ramach „Salt Typhoon” mogły zostać przeprowadzone już dwa lata temu. Nie ujawniono kiedy amerykańskie służby zorientowały się, że trwa chiński cyberatak.

Wiadomo jedynie, że w ostatnim tygodniu swojego urzędowania Joe Biden wydał rozporządzenie wykonawcze, które między innymi wymaga od firm sprzedających oprogramowanie rządowi federalnemu publicznego udowodnienia, że spełniają standardy cyberbezpieczeństwa. Wcześniej zakazano chińskim firmom telekomunikacyjnym działalności w USA. „Foreign Affaiirs” podkreśla, że kolejne kroki w sprawie chińskiej operacji będą należały do Donalda Trumpa.

Amerykańskie sankcje i przejście do ofensywy

„Departament Skarbu USA nałożył sankcje na 39-letniego Chińczyka oskarżonego o udział zarówno w naruszeniu bezpieczeństwa dziewięciu amerykańskich firm telekomunikacyjnych […] jak i w naruszeniu bezpieczeństwa Departamentu Skarbu USA”  – czytamy na portalu miesięcznika Wired.

Objęty sankcjami Chińczyk ma być powiązany z chińskim Ministerstwem Bezpieczeństwa Państwowego i zajmuję się planowaniem ataków cybernetycznych od ponad dekady. Nałożono również sankcje na Sichuan Juxinhe Network Technology, firmę, która według Departamentu Skarbu jest powiązana z operacją „Salt Typhoon”. 

„Foreign Affairs” zauważa, że rząd USA do tej pory reagował na tego typu ataki drogą dyplomatyczną. Taktyka ta nie przyniosła rezultatu. Chińskie MSZ oficjalnie zaprzecza, jakoby Pekin stał za operacjami cybernetycznymi, publicznie nazywa Stany Zjednoczone prawdziwym „imperium hakerskim” i twierdzi, że Waszyngton wykorzystuje kwestie cyberbezpieczeństwa do „oczerniania Chin”.

Dlatego autor materiału wskazuje, że same działania obronne jakie podejmuje rząd USA mogą nie wystarczyć. Doradca prezydenta Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz w rozmowie z CBS News powiedział, że „musimy przechodzić do ofensywy w stosunku do tych, którzy nadal kradną nasze dane i nadal nas szpiegują”. Na czym mogłyby polegać amerykańskie działania ofensywne? Eksperci cytowani przez amerykański magazyn sugerują „zakłócanie wrogich działań u źródła”. 

Jakie niebezpieczeństwo rodzi przejęcie rozmów?

Amerykańskie media są zgodne, że Chiny skupiają się na pozyskiwaniu danych przydatnych dla kontrwywiadu i szpiegostwa gospodarczego, w tym przejmowania technologii wojskowych. 

„Foreign Policy” za największe niebezpieczeństwo wykorzystania rozmów w ramach chińskiej operacji „Salt Typhoon” uważa przejęcie danych wywiadowczych, w szczególności tych, które mogą doprowadzić do namierzenia agentów CIA w Azji. Szczególnie wskazuje się tu na „dekonspiracje aktywów wywiadowczych w Rosji, Iranie i samych Chinach”.

Maria Poniatowska/ arj/ Foreign Affairs/ Foreign Policy/

Najnowsze artykuły