W poniedziałek chińskie władze przyjęły projekt ustawy o bezpieczeństwie jądrowym. Chińczycy chcą w ten sposób – jak podkreślają tamtejsze media – poprawić współpracę w zakresie zwalczania terroryzmu jądrowego.
Zgodnie z projektem rząd chiński będzie mógł prowadzić wymianę międzynarodową i współpracować w dziedzinie bezpieczeństwa jądrowego w celu zapobiegania i zwalczania zagrożeń związanych z terroryzmem nuklearnym. Nowy projekt został przekazany do Stałego Komitetu Narodowego Kongresu Ludowego (NPC).
Poprzedni projekt został przeanalizowany przez komisję w kwietniu i październiku ubiegłego roku. Teraz odbędzie się trzecie czytanie.
Ubezpieczenie i większa odpowiedzialność
Oprócz krajowego mechanizm koordynacji między agencjami, projekt wprowadzi również szereg nowych wymagań dotyczących operatorów obiektów jądrowych. Operatorzy obiektów powinni zapewnić pracownikom odpowiednie ubezpieczenie zawodowe i badania lekarskie.
Ustalono także, że operatorzy muszą pokryć koszty związane z usuwaniem wypalonego paliwa jądrowego i odpadów promieniotwórczych oraz likwidacją obiektów jądrowych.
Operatorzy powinni także wykupić ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Mają również zapewnić odpowiednie warunki finansowe, aby zagwarantować terminowe i skuteczne naprawianie szkód wynikających z wypadków jądrowych.
W projekcie zaproponowano także powołanie komitetu krajowego ds. organizacji i koordynacji zarządzania kryzysowego oraz funduszu reagowania kryzysowego.
56 reaktorów
– Taka ustawa pomoże wzmocnić odpowiedzialność firm jądrowych, poprawić zaufanie publiczne dot. bezpieczeństwa jądrowego i zdrowego rozwoju energetyki jądrowej – powiedział Su Zelin, wiceprzewodniczący komisji prawnej
Obecnie Chiny dysponują 36 operacyjnymi reaktorami jądrowymi, a budują 20 nowych.
Do końca 2020 r. Chiny zamierzają dysponować 58 milionami kilowatów dzięki generacji pochodzącej z elektrowni jądrowych, a budowane obiekty mają mieć moc ponad 30 milionów kilowatów.
Stępiński: Bliżej decyzji ws. polskiego atomu. Czy pomogą Chiny?
China Daily/Bartłomiej Sawicki