Z badań japońskich i niemieckich izb handlowych wynika, że zagraniczne przedsiębiorstwa działające w Państwie Środka spodziewają się pogorszenia sytuacji gospodarczej w 2024 roku. W Chinach spadają bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) – podaje Asia Times.
Kiepskie nastroje w biznesie
Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Japońską Izbę Przemysłowo-Handlową, spośród 1713 firm około 39 procent japońskich firm stwierdziło, że sytuacja gospodarcza Państwa Środka w tym roku ulegnie pogorszeniu, podczas gdy tylko 25 procent spodziewa się poprawy. Około 37 procent ankietowanych podmiotów stwierdziło, że sytuacja nie ulegnie zmianie.
Co ważne, około 48 procent japońskich przedsiębiorstw w 2023 roku ograniczyło swoje inwestycje lub w ogóle nie inwestowało w Chinach.
Z kolei badanie Niemieckiej Izby Handlowej pokazuje, że 83 procent spośród 566 niemieckich firm działających w Chinach stwierdziło, że w tym roku chińska gospodarka czeka „trajektoria spadkowa”. Jednak 91 procent respondentów stwierdziło, że nie planuje opuszczać Chin.
Exodus zagranicznego kapitału
Dane chińskiego ministerstwa handlu pokazują, że nowe bezpośrednie inwestycje zagraniczne faktycznie spadły w ubiegłym roku o 8 procent do 1,13 bln juanów (153 mld dolarów) w stosunku do 2022 roku.
Co ważne, zagraniczne inwestycje w sektorze produkcyjnym spadły o 1,8 procent, w sektorze usług o 13,4 procent, w sektorze badawczo-rozwojowych (B+R) i projektowych o 4,1 procent, a w sektorach zaawansowanych technologii o 4,9 procent.
Napięcia psują biznes
Odkąd Chiny zniosły wszystkie obostrzenie epidemiczne na początku 2023 roku, chiński premier Li Qiang często regularnie spotyka się z zagranicznymi liderami biznesu i zachęca ich do inwestowania w kraju.
Podczas czwartkowego spotkania z japońską delegacją biznesową w Pekinie Li powiedział, że Pekin jest gotowy wspierać przedsiębiorstwa w Chinach i Japonii w celu zacieśnienia współpracy w wielu obszarach. – Gospodarki Chin i Japonii są głęboko zintegrowane, a współpraca gospodarcza i handlowa odgrywa ważną rolę w napędzaniu dwustronnych stosunków – stwierdził Li, cytowany przez agencję Xinhua. Dodał, że oba kraje powinny zacieśnić współpracę w zakresie innowacji naukowych i technologicznych, gospodarki cyfrowej, zielonego rozwoju, wspólnie zapewnić stabilne i sprawne działanie łańcuchów przemysłowych.
Należy wspomnieć, że napięcia polityczne między Pekinem a Tokio zaostrzyły się w zeszłym roku przez kilka incydentów, w tym wydanie zakazu eksportu japońskiego sprzętu do produkcji półprzewodników do Chin w lipcu, uwolnienie radioaktywnej wody z Fukushimy do Oceanu Spokojnego w lipcu oraz aresztowanie japońskiego dyrektor firmy w Pekinie w październiku.
Niemcy tracą zapał
Li przywiązywał także wagę do inwestycji z Niemiec, które mają silną pozycję w produkcji samochodów i maszyn wysokiej klasy. Podczas swojej wizyty w Niemczech w czerwcu ubiegłego roku odwiedził firmy i liderów biznesu w tym kraju.
Jak podaje Reuters, w pierwszej połowie 2023 roku niemieckie inwestycje bezpośrednie w Państwie Środka w porównaniu z analogicznym okresem w 2022 roku spadły o 14 procent do 11,17 mld dolarów.
Chiny czeka ciężki rok
Powyższe dane i trendy pokazują, że środowisko inwestycyjne w Państwie Środka nie tylko uległo znaczącemu pogorszeniu, ale także ponownie potwierdzają tezę, że złoty okres rozwoju gospodarki i napływu bezpośrednich inwestycji do Chin chyli się ku końcowi, choć prognozy pokazują, że PKB w 2024 roku wzrośnie o 4,6 procent. Napięcia geopolityczne oraz niepewność wzmacniają decoupling, co szkodzi chińskiej gospodarce.
Asia Times / Xinhua / Jacek Perzyński