W piątek Chiny przeprowadziły pierwsze próby morskie swojego pierwszego statku wiertniczego zdolnego do wierceń na głębokości ponad 10 tysięcy m p.p.m.. Jest to wielkie osiągnięcie chińskich inżynierów, ale może też posłużyć do zwiększenia napięć na Morzu Południowochińskim.
Jak chińska agencja Xinhua, statek Mengxiang, co oznacza w języku chińskim oznacza „marzenie”, może pływać po każdym akwenie w dowolnej części świata, co stanowi kluczowy krok w kierunku wzmocnienia potencjału kraju możliwości poszukiwania ropy i gazu na głębokich wodach.
Jest to pierwszy chiński statek zdolny do badań i wierceń na bardzo głębokich wodach. Statek może przepłynąć 15 tysięcy mil morskich (ok. 28 tysięcy km) i działać na pełnym morzu przez 120 dni bez konieczności zawijania do portu, a także dokonywać wierceń na głębokości do 11 tysięcy m p.p.m.. Natomiast nie podano żadnych szczegółów na temat lokalizacji prób morskich.
Interesujące jest, że próby morskie w statku Mengxiang miały miejsce w związku ze wzrostem napięcia na bogatym w surowce naturalne na Morzu Południowochińskim. Reuters przypomina, że w zeszłym tygodniu prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr oświadczył, że jego kraj może rozpocząć nowe projekty poszukiwania surowców energetycznych na spornym akwenie.
Chiny i Filipiny wzajemnie wymieniają się oskarżeniami w związku z powtarzającymi się incydentami statków na Morzu Południowochińskim.
Warto zwrócić uwagę, że Chiny roszczą sobie prawa do 90 procent powierzchni Morza Południowochińskiego. Pod powierzchnią morza znajdują się również bogate złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, a przez akwen przebiegają szlaki handlowe o rocznej wartości ponad 3 bilionów dolarów. Swoje roszczenia do wód terytorialnych zgłaszają również Filipiny, Wietnam, Indonezja, Malezja i Brunei.
Xinhua / Reuters / Jacek Perzyński