Z danych opublikowanych w 2017 roku przez Bloomberg New Energy Finance, na całym świecie działało blisko 400 tysięcy autobusów elektrycznych, z czego aż 99 procent pojazdów poruszało się po chińskich drogach. Do 2025 roku ich liczba ma wzrosnąć do 1,2 miliona, z czego – znowu – 99 procent z nich będzie używanych w Chinach.
Zdaniem niektórych ekspertów, agresywne zachęty ze strony chińskiego rządu krajowego i chińskich terenowych rządów ludowych spowodowały, że Państwo Środka zrobiło więcej niż jakiekolwiek inny kraj dla obniżenia kosztów wprowadzenia do powszechnego użytku czystych technologii. Dotyczy to zarówno kosztów produkcji autobusów elektrycznych jak i wytwarzania paneli słonecznych, które doprowadził do obecnej rewolucji w energetyce solarnej.
Coraz częściej elektryczne autobusy tranzytowe stają się atrakcyjnym produktem poszukiwanym przez urzędy miast, choćby z tego względu, że korzystanie z floty miejskich autobusów zasilanych bateriami pozwoli znacząco obniżyć koszy zużycia paliw. Poza tym, używanie bezemisyjnych pojazdów wpisuje się w ambitną politykę walki z zanieczyszczeniem powietrza w miastach i pozwala choćby częściowo sfinansować zakup nowego taboru z dotacji państwowych. Na wrześniowym szczycie Global Climate Action Summit, dyrektor firmy Siemens stwierdził, że jego koncern uważa chiński rynek autobusów elektrycznych za w pełni ukształtowany.
Greenbiz/Roma Bojanowicz
