Najważniejsze informacje dla biznesu

Sygnał z Chin zwiastuje powrót droższego węgla

W porównaniu z ubiegłym rokiem w sierpniu całkowity import towarów do Chin wzrósł. Ma to miejsce po raz pierwszy od końca 2014 roku. W ciągu ostatniego roku wolumen importu węgla wzrósł o 52 procent. Wygląda na to, że Państwo Środka trawi deficyt dostaw węgla. Z tego względu od początku roku ceny surowca wzrosły o 40 procent. W ostatnich miesiącach Chiny ograniczają własne wydobycie węgla.

W lipcu kilka okresowych czynników spowodowało zmniejszenie zapasów węgla w portach, w tym tego przeznaczonego do wytwarzania energii oraz ciepła . To doprowadziło do wzrostu zakupów surowca zza granicy. Podaż ograniczyły przestoje fabryk.  Pekin chciał w ten sposób oczyścić niebo przed odbywającym się w Chinach szczytem G20. Innym czynnikiem była powódź jaka nawiedziła kraj na początku lata. Z tych przyczyn kupujący utrzymywali zapasy węgla.

Kopalnie miały funkcjonować w oparciu o skrócony dzień pracy, więc w tym czasie starały się zmaksymalizować wydobycie. Obecny cel redukcji poziomu wydobycia węgla wynosi 500 mln ton rocznie, a z rynku ma zniknąć blisko 5 mld ton surowca. Wpłynie to na zwiększenie wahań cen węgla.

Innym, sztucznym wsparciem jest handel kontraktami na węgiel energetyczny, które w ciągu tego miesiąca blisko czterokrotnie zyskały na wartości. W przeciwieństwie do pozostałych, dużych terminowych kontraktów węglowych, które najczęściej są rozliczane w gotówce, terminowe kontrakty Zhengzhou są rozliczane w oparciu o fizyczną dostawę towaru. To źródło istotnego popytu.

Wzrost importu oraz cen węgla nie powinny być mylone z niedoborem surowca. Nastąpiło sezonowe spowolnienie pracy największych elektrowni. Dokonana przez Jefferies’ Laban Yu kontrola sześciu elektrowni wykazała, że w ubiegłym tygodniu zapotrzebowanie na węgiel spadło o 22 procent.

Warto zauważyć, że w lipcu zużycie odnawialnych źródeł energii rosło znacznie szybciej niż węgla (o 15-25 procent). Prawdopodobnie oznacza to, że może dojdzie do odejścia od węgla oraz dalszego zmniejszenia jego zużycia zwłaszcza, że Pekin ratyfikował porozumienie paryskie i zobowiązał się do zwiększenia udziału OZE w miksie..

The Wall Street Journal/Piotr Stępiński

W porównaniu z ubiegłym rokiem w sierpniu całkowity import towarów do Chin wzrósł. Ma to miejsce po raz pierwszy od końca 2014 roku. W ciągu ostatniego roku wolumen importu węgla wzrósł o 52 procent. Wygląda na to, że Państwo Środka trawi deficyt dostaw węgla. Z tego względu od początku roku ceny surowca wzrosły o 40 procent. W ostatnich miesiącach Chiny ograniczają własne wydobycie węgla.

W lipcu kilka okresowych czynników spowodowało zmniejszenie zapasów węgla w portach, w tym tego przeznaczonego do wytwarzania energii oraz ciepła . To doprowadziło do wzrostu zakupów surowca zza granicy. Podaż ograniczyły przestoje fabryk.  Pekin chciał w ten sposób oczyścić niebo przed odbywającym się w Chinach szczytem G20. Innym czynnikiem była powódź jaka nawiedziła kraj na początku lata. Z tych przyczyn kupujący utrzymywali zapasy węgla.

Kopalnie miały funkcjonować w oparciu o skrócony dzień pracy, więc w tym czasie starały się zmaksymalizować wydobycie. Obecny cel redukcji poziomu wydobycia węgla wynosi 500 mln ton rocznie, a z rynku ma zniknąć blisko 5 mld ton surowca. Wpłynie to na zwiększenie wahań cen węgla.

Innym, sztucznym wsparciem jest handel kontraktami na węgiel energetyczny, które w ciągu tego miesiąca blisko czterokrotnie zyskały na wartości. W przeciwieństwie do pozostałych, dużych terminowych kontraktów węglowych, które najczęściej są rozliczane w gotówce, terminowe kontrakty Zhengzhou są rozliczane w oparciu o fizyczną dostawę towaru. To źródło istotnego popytu.

Wzrost importu oraz cen węgla nie powinny być mylone z niedoborem surowca. Nastąpiło sezonowe spowolnienie pracy największych elektrowni. Dokonana przez Jefferies’ Laban Yu kontrola sześciu elektrowni wykazała, że w ubiegłym tygodniu zapotrzebowanie na węgiel spadło o 22 procent.

Warto zauważyć, że w lipcu zużycie odnawialnych źródeł energii rosło znacznie szybciej niż węgla (o 15-25 procent). Prawdopodobnie oznacza to, że może dojdzie do odejścia od węgla oraz dalszego zmniejszenia jego zużycia zwłaszcza, że Pekin ratyfikował porozumienie paryskie i zobowiązał się do zwiększenia udziału OZE w miksie..

The Wall Street Journal/Piotr Stępiński

Najnowsze artykuły