Pod koniec lutego w Chinach doszło do jednej z największych tragedii górniczych w historii kraju. 22 lutego po zawaleniu się odcinka ściany w kopalni węgla kamiennego w Mongolii Wewnętrznej (północne Chiny) 53 górników zginęło w trakcie pracy. Ciał do tej pory nie odnaleziono. Według szacunków geologów szeroka na ponad 300 metrów wyrwa zakopała dziesiątki ciężkich pojazdów górniczych i ich operatorów w osuwisku głębokim na kilkadziesiąt metrów.
Tragedia rzuciła światło na chiński sektor wydobycia węgla, w którym każdego roku giną setki górników, pracujących w ciężkich warunkach o niskich standardach bezpieczeństwa. W połączeniu z kosztami, jakie zużycie węgla w Chinach wywiera na zdrowie publiczne, klimat i środowisko, wypadek ten potwierdza szersze korzyści wynikające z odejścia chińskiej gospodarki od energii węglowej – pisze Jacek Perzyński.
W najbliższym czasie głównym wyzwaniem dla Chin jest maksymalne wykorzystanie węgla w sektorze energetycznym i ciepłowniczym, ponieważ Pekin zamierza nadrobić stracony czas na niszczącym gospodarkę okresie pandemii Covid-19 i licznych lockdownów w 2021 i 2022 roku. Warto przypomnieć, że szczytowy poziom emisji Państwo Środka ma osiągnąć przed rokiem 2030, w 2060 roku osiągnie neutralność klimatyczną.
Długoterminowym wyzwaniem jest nie tylko osiągnięcie szczytu, ale rozpoczęcie szybkiego zmniejszania zużycia węgla. Interesujące jest, że węgiel jest ściśle zintegrowany z chińskim miksem energetycznym, zatem gwałtowne cięcia w zużyciu tego surowca nie jest takie proste. Jednak Chiny muszą zacząć kwestionować swoją zależność od węgla, zaczynając od likwidacji szczególnie nieefektywnej polityki, która zachęcała do budowy nowych elektrowni węglowych z niewielkimi korzyściami dla systemu elektroenergetycznego.
Egzekwowanie wcześniejszego szczytu produkcji energii z węgla w Chinach miałoby znaczenie polityczne właśnie dlatego, że energia węglowa jest silnie zakorzeniona w chińskim przemyśle. Wiele sił napędowych w całej chińskiej gospodarce jest powiązanych z czarnym złotem. Dwa z największych motorów gospodarczych to produkcja stali i cementu. W ostatnich dziesięcioleciach rozległe gałęzie przemysłu rozwijały się wraz z boomem budowlanym i infrastrukturalnym w Państwie Środka, a to wymagało ogromnego zapotrzebowania energetycznego, którego głównym źródłem był właśnie węgiel.
Podczas gdy udział czarnego złota w chińskim miksie energetycznym dość szybko spadł z niedawnego maksimum 78 procent w 2011 roku. do około 66 procent w 2022 roku, to sektor elektroenergetyczny nadal pozostaje silnie uzależniony od tego surowca. Jednak ostatni rok sprawił, że ten surowiec chwilowo wrócił do łask. Rekordowo wysokie letnie fale upałów uwypukliły zapotrzebowanie na energię elektryczną i skłoniły krajowych planistów do wydawania większej liczby pozwoleń na nowe elektrownie węglowe, co skłoniło władze regionalne do realizacji dziesiątek nowych projektów.
Chociaż te czynniki sprawiają, że droga do zmniejszenia zużycia węgla w Państwie Środka wydaje się trudna, to droga ku zeroemisyjności jest również zaskakująco prosta. Po pierwsze, wiele nowych elektrowni węglowych to niepotrzebne produkty nieefektywnej polityki, a krajowe organy regulacyjne mogą i powinny anulować takie irracjonalne projekty. Na przykład wiele nowo zatwierdzonych projektów węglowych z ostatniej fali zatwierdzania elektrowni węglowych w Chinach zostało zaproponowanych w ilościach, które nie uwzględniały rzeczywistych regionalnych potrzeb energetycznych. Dalszy wzrost instalacji czystej energii, po rekordowych przyrostach w 2021 i 2022 roku, może pomóc w szczytowym i spadkowym zużyciu węgla w ciągu najbliższych kilku lat.
Podsumowując, udział węgla w chińskim miksie energetycznym jest bardzo silny. Od wielu lat był to podstawowy surowiec, który zaspokajał potrzeby projektów budowlanych, infrastrukturalnych, a także produkcję przemysłu cementu i stali. Konieczność podtrzymania wzrostu PKB gospodarki Państwa Środka oraz zeszłoroczne fale upałów doprowadziły ogromnego zapotrzebowania na energię elektryczną, więc węgiel tymczasowo wrócił do łask władz centralnych, które masowo zatwierdzały pozwolenia na budowę nowych mocy.
Z drugiej strony wiele projektów węglowych nie zostało wdrożonych i zaplanowane je w atmosferze pilnej potrzeby zaspokojenia zużycia energetycznego. Obecnie władze centralne przyznają, że wiele z nich będą musiały anulować. Państwo Środka rzeczywiście będzie musiało przyspieszyć inwestycje w OZE i wiele wskazuje na to, że „renesans węgla” w Chinach nie będzie miał miejsca.
The Diplomat / Jacek Perzyński
Chiny dostawią 70 gigawatów nowych elektrowni na węgiel i gaz