Kolejne dane sygnalizują problemy gospodarcze na świecie i zapowiadają spadek cen ropy. Tym razem chodzi o spowolnienie wzrostu gospodarczego w Chinach.
Produkt Krajowy Brutto Chin wzrósł w drugim kwartale tego roku o 6,2 procent. To najniższe tempo od 1992 roku, kiedy ruszyła praca Narodowego Biura Statystycznego w tym kraju. Kwartał wcześniej wzrost wyniósł 6,4 procent. W zeszłym roku wynosił 6,6 procent.
Głównym powodem spadku wzrostu gospodarczego była produkcja, która spadła w czerwcu o 1,3 procent rok do roku w wyniku sporu handlowego z USA, ale także przeniesienia jej części poza Chiny. To kolejne dane po doniesieniach Międzynarodowej Agencji Energii o perspektywie niższego wzrostu zapotrzebowania na ropę z powodu przewidywanego kryzysu.
Cena ropy Brent w kontraktach na dostawy wrześniowe spadła o 0,2 procent do 66,57 dolarów za baryłkę. WTI w dostawach sierpniowych spadła o 0,4 procent do 59,97 dolarów. Długotrwałe spowolnienie gospodarcze w Chinach może przełożyć się na spadek importu, a co za tym idzie, na większą podaż surowca na świecie i niższe ceny.
W kwietniu 2019 roku Chiny zanotowały rekordowy import ropy w wysokości 43,73 mln ton. W maju było to już 40,23 mln ton, czyli 9,47 mln baryłek dziennie. Spadek wynikał jednak z obniżenia dostaw z Iranu objętego sankcjami USA, które wycofały się z porozumienia nuklearnego, a także okresowego zatrzymania pracy części rafinerii chińskich na potrzeby remontów.
RBK/Reuters/Wojciech Jakóbik