(Bloomberg/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Największy na świecie konsument surowców – Chiny – w okresie styczeń-marzec 2016 roku importowała ok. 91,1 mln ton ropy naftowej. Tym samym w porównaniu z poprzednim kwartałem dzienny wolumen importu wzrósł o 6 procent do 7,34 mln baryłek. Pekin osiągnął trzeci pod tym względem wynik w swojej historii, informuje agencja Bloomberg.
– Niskie ceny ropy oraz dobra rentowność wspierają wzrost importu – uważa analityk oraz konsultant sektora przemysłowego w singapurskim Energy Aspects Ltd . Virendra Chauhan. Niezależne spółki rafineryjne w Chinach próbują uzyskać maksymalne korzyści ze spadków cen ropy na tle niestabilności cen benzyny.
Bloomberg podkreśla, że Chiny mogą prześcignąć Stany Zjednoczone jako największego na świecie importera ropy jeszcze w tym roku, jeśli dobowy wolumen importowanej ropy będzie wynosił 7,5 mln baryłek. Dla porównaniu w ubiegłym roku USA importowały 7,37 mln baryłek dziennie.
Według dostępnych danych w 2015 roku Państwo Środka importowało rekordowy wolumen surowca w ciągu ostatnich 10 lat. Według prognoz firmy badawczej ICIS China w 2016 roku Pekin może kupić zagranicą 370 mln ton.
Rozwój importu w Chinach ma kluczowe znaczenie dla podaży na rynku ropy, a co za tym idzie, dla cen surowca na giełdach. Spowolnienie wzrostu importu było jednym z czynników zwiększających nadpodaż i obniżających cenę. Mimo to, pozostałe czynniki wróżą utrzymanie się nadpodaży.
Jak poinformował Bloomberg, kartel OPEC obniżył prognozę wzrostu światowego zapotrzebowania na ropę naftową w 2016 roku o 50 tys. do 1,2 mln baryłek dziennie. Według zaktualizowanej prognozy światowa podaż surowca ma wynosić 94,18 mln baryłek. Korekta prognozy była związana ze spowolnieniem gospodarczym w Ameryce Łacińskiej. Zapotrzebowanie na surowiec wydobyty w państwach OPEC oczekiwane jest na poziomie 31,5 mln baryłek co w porównaniu z ubiegłym rokiem oznacza wzrost o 1,8 mln baryłek dziennie.
W 2016 roku wydobycie ropy w państwach nienależących do kartelu ma zmniejszyć się o 730 tys. baryłek do 56,39 mln baryłek dziennie.
Rosja zwiększyła wydobycie…
Według oczekiwań OPEC wydobycie ropy w Rosji wyniesie 10,83 mln baryłek dziennie (o 20 tys. mniej niż w 2015 roku). Przy czym według szacunków kartelu w porównaniu z lutym w marcu Rosja zwiększyła surowca o 30 tys. baryłek dziennie co jest wynikiem wzrostu wydobycia ze złóż należących do Novateku, Basznieftu, Gazprom Nieftu oraz Tatnieftu.
Iran też…
Według OPEC w porównaniu z lutym w marcu Teheran zwiększył wydobycie ropy naftowej o 139 tys. do 3,291 mln baryłek dziennie osiągając tym samym najwyższy od ponad 2 lat poziomu. W styczniu w Iranie wydobywano 2,944 mln baryłek dziennie a w pierwszym kwartale 3,129 mln baryłek dziennie.
Kuwejt popiera zamrożenie wydobycia, ale zamierza je zwiększyć
Według szefa spółki Kuwait Oil Co. Jamal Jaafar na przełomie 2016 oraz 2017 roku Kuwejt zamierza zwiększyć wydobycie ropy naftowej z obecnych 3 do 3,165 mln baryłek dziennie. Z informacji agencji Bloomberg wynika, że wkrótce Kuwait Oil ma zaproponować nowe kontrakty na dostawy urządzeń wiertniczych oraz usług towarzyszących dla pierwszych morskich odwiertów w należącej do Kuwejtu części Zatoki Perskiej. – Próbujemy skorzystać z niskich kosztów wydobycia w Kuwejcie – powiedział Jaafar.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu przedstawicielka Kuwejtu w OPEC, Nawal al-Fezaia, stwierdziła, że podczas mającego odbyć się 17 kwietnia szczytu państw OPEC w Doha, kraje eksploatujące ropę, mogą zamrozić wydobycie ale na poziomie z lutego.
Irak bije rekord wydobycia
Jak poinformował 12 kwietnia Financial Times, zdaniem szefa State Organization for Marketing of Oil (SOMO, iracka spółka zajmująca się sprzedażą ropy naftowej – przyp. red.) stwierdził, że największe na świecie państwa wydobywające ropę naftową muszą ograniczyć wydobycie surowca aby podnieść jego ceny.
Chociaż deklaracje irackie wskazywałyby na wolę ograniczenia wydobycia w celu podniesienia cen ropy, czyny świadczą o czymś innym. Jak informowała 11 kwietnia agencja Bloomberg powołując się wspomniane SOMO w marcu Bagdad zwiększył wydobycie osiągając rekordowy poziom 4,55 mln baryłek dziennie. Dla porównania w lutym Irak wydobywał dziennie 4,46 mln baryłek.
W ubiegłym miesiącu eksport irackiego surowca w porównaniu z lutym wzrósł 17,9 procent do 3,81 mln baryłek dziennie.
Arabia nie współpracuje
Na szczycie organizacji z 4 grudnia 2015 roku zapadła decyzja o porzuceniu celu wydobycia na poziomie 30 mln baryłek dziennie. Na spotkaniu w Katarze z 16 lutego Arabia Saudyjska, Rosja, Wenezuela i Katar ustaliły, że będą dążyć do zamrożenia wydobycia ropy na poziomie ze stycznia. Zadeklarowały, że same zamrożą eksploatację, jeżeli do inicjatywy przyłączą się inni producenci. Docelowo miałaby ona doprowadzić do ustabilizowania cen ropy na wyższym poziomie. Obecnie w obliczu nadpodaży są one niskie i podważają opłacalność wydobycia, a także pozbawiają kraje naftowe części zysków do budżetu. Następne spotkanie OPEC odbędzie się w stolicy Kataru, Doha, 17 kwietnia.Wydobycie w Iranie wzrosło o 100 tysięcy dziennie do 3,2 mln baryłek na dzień. To najwięcej od maja 2012 roku, czyli miesiąca po wprowadzeniu sankcji gospodarczych przeciwko Iranowi, które pozbawiły go możliwości eksportu surowca do Unii Europejskiej i zmusiły do ograniczenia wydobycia. Po zniesieniu sankcji w styczniu 2015 roku Teheran chce wrócić na rynek europejski. W ramach rywalizacji o udziały rynkowe wydobycie zwiększa także inny członek OPEC, czyli Irak. W marcu wzrosło ono o 150 tysięcy baryłek dziennie do 4,35 mln. Irak to drugi producent ropy w kartelu. Największy to Arabia Saudyjska, która zmniejszyła wydobycie o 10 tysięcy baryłek dziennie do 10,19 mln. Rijad utrzymuje wydobycie na poziomie bliskim styczniowego w oczekiwaniu na dalszy los porozumienia z Doha.
Jednakże w rozmowie z Bloombergiem, Saudyjczycy zastrzegli, że Arabia zamrozi wydobycie tylko wtedy, gdy zrobi to Iran oraz „inni wielcy producenci”. – Jeśli wszystkie kraje zamrożą wydobycie to my także będziemy na to gotowi – powiedział agencji książę Mohammed bin Salman. – Jeśli ktokolwiek zdecyduje się na zwiększenie produkcji, nie przeoczymy okazji, która pojawi się przed nami – ostrzegł. Oznacza to, że jeśli nie będzie konsensusu wszystkich producentów, Arabia nie poprze porozumienia. Bez wsparcia największego producenta ropy na świecie, nie ma ono sensu. Według części ekspertów nawet wspólne ograniczenie wydobycia przez wszystkich producentów na globie do poziomu ze stycznia nie wspomoże cen, bo nie zdejmie nadpodaży z rynku. Tymczasem producenci amerykańscy nie zamierzają zmniejszać wydobycia, pozostawiając jego regulacje rynkowi. Przedstawiciele irańscy deklarują zaś, że Iran ma pełne prawo do zwiększania produkcji i powrotu na rynek europejski, a oczekiwanie od niego samoograniczania się to „żart”.
Saudyjczycy chcą spowolnić powrót Iranu na rynek
Jak podaje Financial Times, Arabia Saudyjska zakazała okrętom transportującym irańską ropę wstępu na wody terytorialne Królestwa i Bahrajnu. Te, które zadeklarowały, że jednym z trzech ostatnich portów, w których cumowały należy do Iranu, nie będą mogły wejść na wody tych krajów. Ten problem, jak i nieznane ryzyko wynikające z przyszłego rozwoju sytuacji w napiętych relacjach Arabii z Iranem sprawia, że inwestorzy obawiają się przekazywać kapitał do Iranu. Kolejnym utrudnieniem jest niemożność skorzystania z ropociągów pozwalających przesłać ropę z Morza Czerwonego do Śródziemnego. Przed wprowadzeniem sankcji Teheran je wykorzystywał. Z informacji Financial Times wynika, że obecnie dostęp do nich może blokować Arabia Saudyjska, posiadająca część udziałów w instalacjach.
Słowa, nie czyny
Kraje naftowe rozmawiają o porozumieniu naftowym w celu doraźnego podniesienia cen ropy. Same jednak podejmują działania świadczące o tym, że zamierzają słać na rynek jak najwięcej surowca i rywalizować z konkurencją za pomocą ceny. W tym świetle porozumienie naftowe wydaje się mało realne, a jeśli jednak do niego dojdzie, mało skuteczne.