EnergetykaGaz.

Chmal: LNG z USA. Umowa długoterminowa czy spot?

Terminal Sabine Pass LNG, fot. flickr.com/royluck (CC BY 2.0)

Podczas konferencji „LNG w Polsce i Europie 2017”, której strategicznym patronem był BiznesAlert.pl, partner w kancelarii prawnej White&Case mec. Tomasz Chmal przedstawił uwarunkowania regulacyjne i kontraktowe importu LNG ze Stanów Zjednoczonych.

Wśród rozwiązań kontraktowych wymienił: metodę integracji pionowej, kontrakty długoterminowe oraz transakcje na rynku spotowym. Mówiąc o zaletach pierwszego rozwiązania, stwierdził, że daje ono dużo większą kontrolę i możliwość zarządzania łańcuchem wartości. Ponadto mamy zapewnione długoterminowe bezpieczeństwo i pewność dostaw. W przypadku integracji pionowej łatwiej jest zarządzać ryzykiem zmiany ceny.

Wspomniał również o wadach takiego modelu. Według eksperta jego przygotowanie jest czasochłonne, a ponadto pojawiają się rozbieżne interesy partnerów i ryzyko opóźnień w realizacji projektu. Jego zdaniem jest to bardziej kosztowne rozwiązanie wymagające dostępu do infrastruktury i dużych nakładów inwestycyjnych. Jak zauważył mec. Chmal integracja pionowa może nieść za sobą ryzyka regulacyjne i polityczne.

Mówiąc o kontraktach długoterminowych, stwierdził, że są one podpisywane zazwyczaj na 20-25 lat i zwykle są związane z klauzulą take or pay. Ponadto przeważnie zawierają mechanizm zmiany ceny w określonych odcinkach czasowych. – Tak długo jak taki kontrakt jest w mocy, pozwala na pewną elastyczność, ale można nie skorzystać na tym, czego przykładem jest kontrakt jamalski – powiedział gość konferencji.

Jego zdaniem zaletą zastosowania takiego rozwiązania jest możliwość zarządzania warunkami wolumenowymi, zapewnienie dostaw w odpowiedniej ilości oraz zarządzanie ryzykiem ceny, która jest bardziej przewidywalna niż na rynku spotowym. Ponadto według eksperta przewagę nad pionową integracją terminali stanowi to, że nie ma konieczności posiadania aktywów w jurysdykcjach, na które nie mamy wpływu. Zdaniem mec. Chmala w takiej sytuacji unikamy politycznego ryzyka innej jurysdykcji.

– To rozwiązanie ma wady. Jest możliwe, że cena jaką się będzie płaciło za LNG, będzie wyższa od tej rynkowej. Mogą występować okresy, w których będzie funkcjonował taki mechanizm rozliczeń, który nie będzie dawał spodziewanych efektów – mówił ekspert.

Odnosząc się to transakcji spotowych, stwierdził, że są one zawierane na podstawie krótkoterminowych kontraktów. Według niego obecnie rynek LNG jest zdominowany przez kontrakty długoterminowe i modele wertykalne. Mimo to rynek spotowy się rozwija.

Wśród zalet takiego rozwiązania wymienił elastyczność, możliwość zarządzenia ceną i wolumenem. Ponadto daje ono duży wybór dostawców, nieograniczoną konkurencję oraz możliwość sterowania elastycznością.

Mówiąc o wadach, stwierdził, że trudno jest mówić o pewności dostaw. – Trzeba mieć świadomość, że wejście w rynek spotowy to pewnego rodzaju hazard. Istnieje również ryzyko rynkowe. Może brakować gazu, co jest niemożliwe w przypadku wertykalnego sposobu. Ponadto jest znacznie większa ekspozycja na ryzyko transportowe – powiedział mec. Chmal.

Według niego w Polsce funkcjonuje połączenie kontraktów długoterminowych. – Tak na razie wyobrażamy sobie funkcjonowanie terminalu LNG – dodał ekspert.

Mówiąc o imporcie LNG, stwierdził, że USA dzielą państwa, które chcą kupować amerykański surowiec, na te, które są stroną strefy wolnego handlu ze Stanami Zjednoczonymi i na te spoza tej strefy. W przypadku tych pierwszych procedura wydawania zgody jest dużo prostsza.

Zaznaczył, że jest ona wydawana w przypadku, jeżeli będzie zgodna z interesem publicznym. Jak zaznaczył przedstawiciel White&Case, jeżeli państwo ubiegające się o import amerykańskiego LNG jest stroną strefy wolnego handlu z USA, to decyzja jest podejmowana bez żadnej zwłoki.

– Stąd taka duża dyskusja o TTIP. Wówczas wszystkie państwa członkowskie miałyby ułatwiony import LNG, ale również innych towarów – mówił mec. Chmal.

W przypadku państwa spoza strefy wolnego handlu procedura wygląda następująco: Departament Energii wykorzystuje FERC (Federal Energy Regulatory Commission) i MARAD (Maritime Administration), które analizują wnioski w szerokim spektrum zagadnień w tym kwestii środowiskowych. Następnie Departament zbiera otrzymane dokumenty.

Jak zaznaczył gość konferencji, przy wydawaniu decyzji Departament Energii koncentruje się przede wszystkim na zapotrzebowaniu krajowym na gaz: czy decyzja ta zagrozi bezpieczeństwu krajowemu, czy takie porozumienie jest zgodne z zasadami konkurencji i uwarunkowaniami środowiskowymi. Obecnie analizowane są 23 wnioski (według stanu z marca 2017 roku) o zgodę na import od tych państw, które nie są stronami strefy wolnego handlu.


Powiązane artykuły

Dym nad miastem Sana, fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB

Izrael uderza w elektrownię w Jemenie. Odpowiedź na ataki Huti

Izraelskie siły zbrojne poinformowały, że w niedzielę przeprowadziły atak na infrastrukturę energetyczną wykorzystywaną przez wspieranych przez Iran rebeliantów Huti w...

Rozmowy Iran-MAEA w sprawie programu nuklearnego na dniach

Iran przekazał, że pozostaje w dialogu z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej w sprawie programu nuklearnego. Następna tura negocjacji ma odbyć...

UDT sprawdza dokumentację reaktorów Westinghouse

Urząd Dozoru Technicznego (UDT) poinformował, że rozpoczął proces uzgadniania dokumentacji dotyczącej technologii AP1000, oferowanej przez Westinghouse. Reaktory trafią do powstającej...

Udostępnij:

Facebook X X X