Chmal: OZE nie pomogą w walce z upałem, bo inwestowaliśmy głównie w wiatraki

13 sierpnia 2015, 08:19 Energetyka

Kiedy na początku tygodnia wprowadzone zostały ograniczenia dostaw energii, wydawało się że jednocześnie wzrośnie wykorzystanie OZE, okazało się jednak, że elektrowniom wiatrowym brakuje wiatru, wodnym – wody, a słoneczne są zbyt drogie – napisał „Dziennik Gazeta Prawna”.

Z 4,1 tys. MW mocy zainstalowanej w źródłach wiatrowych ostatnio produkowały one mniej niż 10 proc. W niektórych godzinach było to ledwie 100 MW – podała DGP.

– Niskie stany wody i brak wiatru powodują, że choć na terenie działania Enea Operator OZE mają łączną moc ok. 1000 MW, ich obecna efektywność wynosi zaledwie 2–5 proc. – powiedział gazecie Sławomir Krenczyk z Enei.

– Od 1 do 11 sierpnia poziom chwilowej mocy w elektrowniach wodnych i na farmach wiatrowych wyniósł ok. 90 MW, co jest tylko nieznacznym uzupełnieniem energii ze źródeł konwencjonalnych – poinformował w rozmowie z dziennikiem Marcin Przybylski, kierownik działu inwestycji i rozwoju w Tauron Ekoenergia.

Przy takiej pogodzie jaką mamy w ostatnim czasie, najlepiej sprawdziłyby się elektrownie solarne, jednak w tym przypadku dysponujemy akurat najmniejszymi mocami ze wszystkich OZE – napisał DGP.

Zdaniem Tomasza Chmala, specjalisty ds. energetyki, jest to efekt dotychczasowej polityki która wspierała rozwój tych OZE które są najtańsze w budowie i instalacji (m.in. współspalania biomasy czy elektrowni wiatrowych), a technologie solarne należały do najdroższych – poinformowała gazeta.

Źrodło: Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.PL