Decyzja Parlamentu Europejskiego o podniesieniu ceł na nawozy z Rosji i Białorusi wpłynie na europejski sektor rolny. Jak przekonuje w rozmowie z Biznes Alertem Grzegorz Wysocki, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa w RP, doprowadzi to na początku do zwiększenia kosztów produkcji rolnej. Wskazuje, że w tej sytuacji niezbędne jest wypracowanie rządowych mechanizmów wsparcia dla rolników.
„Rolnicy nie są w pełni przygotowani na dalsze wzrosty cen, co budzi obawy o konkurencyjność sektora i ceny żywności” – podkreśla Wysocki
22 maja Parlament Europejski zatwierdził rozporządzenie zakładające stopniowe podwyżki ceł na nawozy importowane z Rosji i Białorusi. To element szerszej strategii Unii Europejskiej, zmierzającej do uniezależnienia się od państw prowadzących wojnę przeciwko Ukrainie. Wysokość ceł ma wzrosnąć z obecnych 6,5 proc. do nawet 430 euro za tonę w 2028 roku.
Wysocki: Rolnicy na razie nie są na to gotowi
„Wprowadzenie ceł prawdopodobnie zwiększy koszty produkcji rolnej w Polsce i UE, szczególnie w krótkim okresie, ze względu na ograniczenie podaży tanich nawozów “- ostrzega Grzegorz Wysocki. Jego zdaniem, mimo że cła będą wprowadzane stopniowo, wielu rolników nie jest gotowych na konsekwencje tej decyzji.
Zwraca uwagę, że skuteczność łagodzenia efektów ceł zależy od wielu zmiennych: „Skala podwyżek będzie uzależniona od dostępności alternatywnych źródeł, dynamiki cen gazu oraz skuteczności przeciwdziałania spekulacjom na rynku nawozów”- podkreśla.
„Aby zminimalizować skutki tej decyzji, konieczne są konkretne mechanizmy wsparcia: dotacje, ulgi podatkowe, środki z Wspólnej Polityki Rolnej i fundusze stabilizacyjne”- apeluje.
Alternatywy możliwe, ale niestety droższe
Unia Europejska planuje zwiększyć import nawozów z regionów takich jak Afryka Północna, Bliski Wschód czy USA. Choć- jak zaznacza Wysocki- jakość tych produktów jest zbliżona do rosyjskich, ich cena nadal jest mniej konkurencyjna.
„Cła mogą zniwelować różnice cenowe, ale przejście na nowe źródła dostaw potrwa. Potrzebna będzie sprawna logistyka, dostępność surowców i stabilizacja rynku gazu”- mówi przewodniczący Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa w RP.
„Bez realnego wsparcia rolnicy mogą nie udźwignąć kosztów transformacji, co zagrozi nie tylko ich dochodom, ale i bezpieczeństwu żywnościowemu całej UE” – dodaje.
Postuluje również działania edukacyjne i informacyjne skierowane do rolników, które pomogą im dostosować się do nowej sytuacji gospodarczej.
Nie tylko polityka, ale też geopolityka i bezpieczeństwo
Zdaniem Wysockiego decyzja PE ma wyraźny wymiar polityczny, ale również praktyczne znaczenie strategiczne.
„To symboliczny i rzeczywisty krok przeciwko agresji Rosji, ale też impuls do odbudowy europejskiej samowystarczalności w sektorze nawozowym”- ocenia.
W dłuższej perspektywie, jak podkreśla, może to wzmocnić lokalnych producentów, takich jak Grupa Azoty, i uniezależnić europejskie rolnictwo od wrażliwych zewnętrznych źródeł.