Colborn: Atom w Polsce może powstać bez opóźnień, ale trzeba zacząć działać już teraz (ROZMOWA)

23 maja 2023, 07:25 Atom

– Atom w Polsce może powstać bez opóźnień, ale trzeba zacząć działać już teraz – mówi Jeffrey Colborn, Managing Director Accenture Utilities Practice, posiadający kilkudziesięcioletnie doświadczenie w amerykańskim sektorze jądrowym.

Źródło: pikist.com

BiznesAlert.pl: Co sprowadza Pana do Polski?

Jeffrey Colborn: Accenture od lat aktywnie działa w obszarze energetyki jądrowej, współpracując przy projektach atomowych w różnych krajach. W związku z planem budowy elektrowni jądrowej w Polsce z udziałem firm Bechtel i Westinghouse, jesteśmy zainteresowani dostarczeniem naszych usług i udostępnieniem kompetencji, zdobytych podczas realizacji projektów jądrowych m.in. w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Nasza firma posiada unikalną wiedzę i doświadczenie, które mogą okazać się cenne przy budowie elektrowni jądrowej w Polsce. Jesteśmy przekonani, że nasze kompetencje mogą wnieść istotną wartość do tego projektu. 

Jaką rolę może odegrać Accenture?

Kiedy przy realizacji inwestycji Vogtle w Georgii w Stanach Zjednoczonych pojawiły się problemy związane z realizacją kontraktu EPC (pierwotnej umowy konsorcjum), zostaliśmy poproszeni przez operatora projektu – Southern Company o wsparcie. Firma miała szereg wątpliwości związanych z terminowością realizacji prac budowlanych. Okazało się, że w projekcie, który miał formułę „pod klucz” (EPC), pojawiły się opóźnienia, dlatego poproszono nas o pomoc w ocenie sytuacji, a następnie o opracowanie nowego modelu realizacji inwestycji. Nasza firma zaprojektowała i dostarczyła platformę technologiczną umożliwiającą optymalizację współpracy pomiędzy członkami konsorcjum, firmami Westinghouse, Bechtel i Southern Company. Dostarczone rozwiązanie umożliwiło operatorowi nadzorowanie inwestycji, zarządzanie procesem jej realizacji oraz monitorowanie wszystkich operacji, łącznie ze śledzeniem harmonogramu prac i łańcucha dostaw. Zaprojektowane przez nas rozwiązanie musiało zaadresować szereg problemów, które pojawiły się w trakcie wcześniejszej współpracy w ramach konsorcjum, a także uwzględniać skalę i stopień złożoności projektu.

Rozumiem, że takie projekty, jak budowa elektrowni jądrowej wymagają odpowiedniego ustrukturyzowania pracy? Czy Accenture oferuje wsparcie w tym zakresie? 

Zgadza się. Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach zadał Pan ważne pytanie o to, czy uda się zbudować polską elektrownię jądrową do 2033 roku. Otóż liczba i sekwencja operacji oraz procesów niezbędnych do osiągnięcia tego celu wymagają rozpoczęcia działań już dzisiaj. Dziesięć lat, to wydaje się dużo, ale zgromadzenie odpowiedniego potencjału, zbudowanie zespołu, zaplanowanie procesów, opracowanie modelu współpracy w ramach konsorcjum – te wszystkie elementy mają kluczowe znaczenie już na samym początku realizacji inwestycji. 

Nasze doświadczenia zdobyte przy realizacji wielu projektów w Stanach Zjednoczonych, a także m.in. przy budowie reaktora AP1000 i elektrowni jądrowej Hinkley Point C w Wielkiej Brytanii, świadczą o tym, iż w tego typu kompetencje należy inwestować na samym początku. Im wcześniej, tym lepiej. Aby z powodzeniem zrealizować wszystkie etapy inwestycji oraz przejść płynnie od fazy początkowej do etapu realizacji prac budowlanych – kiedy z uwagi na intensyfikację działań sytuacja najczęściej się komplikuje – należy wcześniej zaprojektować i wdrożyć narzędzia umożliwiające efektywną organizację pracy i skuteczną komunikację pomiędzy wszystkimi interesariuszami.

Polacy chcą ruszyć z budową w 2026 roku. Jakie działania w Pana opinii należy podjąć przed tym terminem?

Po utworzeniu konsorcjum oraz zaplanowaniu struktury podziału pracy następuje etap intensywnej wymiany informacji pomiędzy wszystkimi interesariuszami – łącznie z organem administracji regulacyjnej – która wymaga transparentności oraz efektywnego zarządzania informacją. Do odpowiedniej realizacji tego etapu projektu niezbędne jest wcześniejsze wdrożenie właściwego modelu współpracy i komunikacji. To kwestie, które muszą zostać szczegółowo uzgodnione przed rozpoczęciem prac budowlanych. Efektywne zarządzanie komunikacją i relacjami w ramach konsorcjum posiada krytyczne znaczenie dla powodzenia inwestycji. 

Czego jeszcze brakuje?

Budowa pierwszego reaktora w Polsce będzie z pewnością dużym wyzwaniem w kwestiach administracyjno-regulacyjnych. Accenture posiada wieloletnie doświadczenie związane z realizacją projektów, które wymagają współpracy z amerykańskim urzędem dozoru jądrowego. Dobrze orientujemy się w kwestiach dotyczących prowadzenia postępowania administracyjnego, realizacji procedur i przygotowania niezbędnej dokumentacji. Myślę, że w Polsce ten zakres będzie wyglądać podobnie, dlatego skorzystanie z wypracowanego przez nas modelu infrastruktury do zarządzania inwestycją może być kluczowe dla powodzenia projektu. 

Czy myśli Pan, że istotna może się również okazać współpraca pomiędzy polskim i amerykańskim organem regulacyjnym?

W kontekście uwarunkowań geopolitycznych i wymogów administracyjnych Unii Europejskiej w obszarze energetyki jądrowej należy wziąć pod uwagę takie kwestie, jak m.in. przechowywanie danych i ochrona własności intelektualnej. Dane nuklearne wymagają odpowiedniego zabezpieczenia. Accenture przy projektowaniu rozwiązań uwzględnia szczegółowe wymogi i przepisy regulacyjne obowiązujące lokalnie, a zgodność z nimi to jedna z kluczowych kwestii przy realizacji projektów atomowych.

Należy również pamiętać, że podczas kiedy firmy Westinghouse i Bechtel będą odpowiedzialne za wykonawstwo i budowę elektrowni, to operator projektu – Polskie Elektrownie Jądrowe – jako strona zarządzająca musi pełnić stały nadzór nad realizacją inwestycji i mieć wgląd we wszystkie procesy. Pozwoli to uniknąć sytuacji, która miała miejsce przy projekcie Vogtle, kiedy operator nie miał pełnego wglądu w harmonogram prac i nie wiedział, jaki był stan ich realizacji, co w efekcie doprowadziło do poważnych opóźnień. Proponowany przez Accenture model współpracy w ramach umowy konsorcjum oraz rozwiązania do efektywnego zarządzania inwestycją, zapewniają właściwy zakres odpowiedzialności każdej ze stron. Ich wdrożenie umożliwia monitorowanie wszystkich operacji i procesów oraz przeciwdziałanie nadmiernym opóźnieniom.

Jaki jest zatem deadline na opracowanie i wdrożenie odpowiedniego modelu zarządzania projektem, zakładając planowane zakończenie budowy elektrowni do 2033 roku?

Zakładając, że prace wykonawcze powinny ruszyć około 2025-2026 roku i że wtedy nastąpi kluczowy moment wylania pierwszego betonu – co oznacza w praktyce datę rozpoczęcie budowy – to jest to moment, kiedy infrastruktura do zarządzania projektem powinna być już wdrożona. 

Czyli jesień 2023 roku?

Tak. Kwestie związane ze współpracą w ramach konsorcjum, komunikacją i zarządzaniem informacją powinny zostać uzgodnione zaraz po podpisaniu umowy konsorcjum. 

Bardzo wrażliwym obszarem jest również procurement z uwagi na wysoki poziom szczegółowości informacji, ogromną ilość danych, materiałów, komponentów. Tego typu inwestycje wymagają odpowiednio rozbudowanego systemu zarządzania. Konieczny jest stały nadzór nad realizacją prac ze strony PEJ i szczegółowe śledzenie harmonogramu robót. Odpowiedni nadzór nad realizacją projektów jądrowych, z uwagi na ich złożoność, ilość danych, procesów i operacji ma znaczenie krytyczne. 

Niezbędne jest także właściwe przewidywanie i odpowiednie planowanie. Nie możemy zakładać, że projekt w Polsce będzie różnił się w tej kwestii od innych inwestycji jądrowych. Tego typu projekty charakteryzują się zawsze wysokim poziomem szczegółowości i poza odpowiednim zarządzaniem, wymagają antycypacji i przygotowania szczegółowych scenariuszy na wypadek nieoczekiwanych zdarzeń. Tylko w ten sposób można w razie potrzeby szybko reagować i zapobiegać poważnym opóźnieniom. 

Należy wyciągnąć wnioski z dotychczas zrealizowanych projektów, m.in. na rynku amerykańskim, aby gruntownie przygotować proces inwestycyjny w Polsce i w oparciu o właściwy model współpracy skutecznie zarządzać inwestycją.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Naimski: Konkurencja atomu w Europie chce, by stracił swą największą przewagę