EnergetykaEnergia elektrycznaŚrodowisko

Baca-Pogorzelska: Odwołany szczyt klimatyczny w Chile to wyzwanie dla Polski

Michał Kurtyka. fot. Ministerstwo Środowiska

Michał Kurtyka. fot. Ministerstwo Środowiska

COP25, który miał się rozpocząć 2 grudnia w Chile został odwołany. Kraj stoi na skraju wojny domowej, ONZ postanowiła więc nie ryzykować. Polska na razie nie może zakończyć swej prezydencji rozpoczętej rok temu w Katowicach na COP24 – pisze Karolina Baca-Pogorzelska, współpracownik BiznesAlert.pl.

– Pytanie, czy COP 25 musi się odbyć w tym roku. Oczywiście powinien, choć dyskusja o tym, że mógłby się odbywać rzadziej, np. co dwa lata trwa już od dawna, ale jak w tak krótkim czasie nie będzie nowego miejsca, to z obiektywną rzeczywistością trudno walczyć. Gdyby miał się odbyć, to na pewno na mniejszą skalę. Pytanie co z wydarzeniami towarzyszącymi, panelami wysokiego szczebla – mówi w rozmowie z BiznesAlert.pl Lidia Wojtal, ekspertka ds. polityki klimatyczno-energetycznych z 13-letnim doświadczeniem. COP25 w Chile miał się odbyć w dniach 2-13 grudnia, do rozpoczęcia pozostał mniej niż miesiąc, a przygotowanie infrastruktury na taka imprezę to przynajmniej kilkanaście tygodni, choć bardziej kilkadziesiąt. – Teoretycznie szczyt mógłby się odbyć w Bonn, który gościł COP w 2017 r. I gdzie odbywają się negocjacje między szczytami. Inne miejsce raczej nie wchodzi w grę, żadne państwo w miesiąc się nie zdecyduje, nie wyłoży pieniędzy i nie przygotuje. Poza tym 2 grudnia to oficjalne rozpoczęcie. Tydzień przed zaczynają się spotkania koordynujące grup negocjacyjnych i spotkania z przewodniczacymi i przyszłą Prezydencją COP.  Część środków Chile na pewno już skonsumowało, to będą sprawy sądowe na lata – uważa Wojtal. Sęk w tym, że Bonn może przyjąć 3-5 tysięcy ludzi, a na COP zwykle przyjeżdża ponad 10 tysięcy osób. Poza ty nie ma pewności, że infrastruktura w Bonn będzie wolna.

A Polska? Gościliśmy COP24 w ubiegłym roku w Katowicach. – Nie, nie widzę takiej możliwości. W 2018 roku była specustawa na ten cel, bo to dużo pieniędzy do wydania w krótkim czasie – ocenia Wojtal.

Jeśli nie będzie COP25 i wiążącego wyboru nowego szefa COP, to Michał Kurtyka, wiceminister środowiska, dotychczasowy prezydent COP najprawdopodobniej pozostanie na stanowisku. – Teoretycznie zostanę na stanowisku, bo nowego szefa COP wybiera się na szczycie. To sytuacja dla nas nowa i mimo wszystko nikt nie był na nią przygotowany – mówi nam Kurtyka.

– Szczyt klimatyczny ONZ, który ma zakończyć polską prezydencję międzynarodowych negocjacji, zdecydowanie nie ma szczęścia do lokalizacji. Na początku miał się odbyć w Brazylii, ale prezydent Jair Bolsonaro zdecydował, że nie chce być gospodarzem tych rozmów. Chile wzięło na siebie ten ciężar, ale dzisiaj, ze względu na trwające zamieszki, prezydent Pinera, z żalem, ogłosił, że COP25 nie może się odbyć zgodnie z planem w Santiago. Teraz Sekretariat UNFCCC, agendy ONZ odpowiedzialnej za negocjacje, zastanawia się nad alternatywami. Możliwe, że Szczyt odbędzie się z wielomiesięcznym opóźnieniem w innym kraju regionu, albo w Bonn, które jest siedzibą UNFCCC. Tak czy inaczej, wszyscy uczestnicy, który planowali udział i ponieśli w związku z tym koszty, będą mieli problem. Przesunięcie negocjacji w czasie, tak jak i jego przyczyny, są głęboko niepokojące w kontekście konieczności podejmowania szybkich i zdecydowanych decyzji w sprawie walki z kryzysem klimatycznym. Niestety, można założyć, że konsekwencje tej decyzji najbardziej dotkną państwa rozwijające się – komentuje Urszula Stefanowicz, ekspertka Koalicji Klimatycznej.


Powiązane artykuły

Rosja nie odpali kradzionej elektrowni jądrowej na Ukrainie. Na razie

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największy tego typu obiekt na Ukrainie, nie ma warunków do...

Tajwan zamyka ostatni reaktor jądrowy. Co dalej? 

W Tajwanie, 17 maja, ostatni działający reaktor atomowy został wyłączony przez państwowego operatora jądrowego Taipower.  Elektrownia jądrowa Ma’anshan, zlokalizowana w...
Lou Martinez Sancho, dyrektor wykonawcza ds. technologii i wiceprezes ds. badań i rozwoju w Westinghouse. Fot. Burson Poland

Polska wykorzysta sztuczną inteligencję z USA w pierwszej elektrowni jądrowej

– Westinghouse wykorzystuje sztuczną inteligencję w unikalny sposób, bazując na danych operacyjnych gromadzonych przez dekady we wszystkich oddziałach firmy i...

Udostępnij:

Facebook X X X