icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Cyberzagrożenia to nie tylko hakerzy. “Przeciwnik używa pocisków informacyjnych”

Dezinformacja to potężna broń, która w czasach powszechnego dostępu do internetu jest skuteczniejsza niż kiedykolwiek – takie wnioski płyną z wystąpień, które odbyły się w ramach konferencji Security Case Study 2017 w Warszawie. Eksperci debatowali o różnych aspektach cyberbezpieczeństwa.

Organizatorzy odbywającego się w środę i czwartek wydarzenia podzieli panele na cztery ścieżki, dotyczące różnych sposobów patrzenia na cyberzagrożenia. Jedna z nich dotyczyła problemu dezinformacji.

Boty, trolle i terroryści

– Tam, gdzie wchodzi w życie bezpieczeństwo, traktujemy dezinformację jako walkę o strefy wpływów – podkreśliła w czasie swojego wystąpienia Beata Biały z ośrodka NATO STRATCOM, zajmującego się m.in. identyfikowaniem i zwalczaniem propagandy w internecie i innych środkach masowego przekazu.

Jak podkreśliła, upowszechnienie mediów społecznościowych sprawiło, że w wojnie informacyjnej pojawiły się nowe narzędzia walki. Jej zdaniem poważnym problemem są np. boty, czyli programy i konta, służące do automatycznego wykonywania pewnych działań, np. umieszczania komentarzy. Dyskusje toczone w mediach społecznościowych są przerywane przez zalew niezwiązanych z tematem komentarzy. To wystarcza, by zakłócić wymianę opinii na “niewygodne tematy”.

W jej ocenie szczególnym zagrożeniem jest propaganda rosyjska oraz ta tworzona przez zwolenników i członków Daesh (tzw. Państwa Islamskiego).

Długie życie propagandy

Do problemu propagandy w sieci odniósł się także Kamil Basaj z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń. W prezentacji pokazał, w jaki sposób przeciwnik wykorzystuje “pociski informacyjne”. Posłużył się przy tym przykładem rosyjskiego serwisu propagandowego Sputnik.

– Informacje stamtąd trafiają do blogosfery, w tym konta społecznościowe. Następnie są dystrybuowane do przestrzeni informacyjnych, które nie są związane ze Sputnikiem – tłumaczył. W ten sposób komunikat propagandowy może trafić do osób, które raczej nie weszłyby bezpośredno na stronę Sputnika. Podkreślił, że celem propagandy jest jak najdłuższe utrzymanie odbiorcy w ramach jednego serwisu lub “bańki informacyjnej”.

Edukacja sposobem na propagandę

W co wymierzona jest rosyjska propaganda? Z badania Basaja wynika, że przede wszystkim w wizerunek sojuszników Polski, w tym Stanów Zjednoczonych. Pojawia się także sporo informacji o możliwej poprawie stosunków między naszym krajem a Rosją. Krytykowana jest natomiast UE i Ukraina.

W jaki sposób walczyć z tymi zjawiskami? W ocenie ekspertów nie ma co liczyć na działania dużych graczy takich jak np. Facebook. – Bardzo dużo o tym mówią, ale nie jestem optymistką – powiedziała Biały.

Jej zdaniem skuteczna jest natomiast edukacja.  – Finowie od wielu lat mają program dotyczący świadomego konsumowania mediów. Jestem przekonana, że możemy wdrażając taki program i nauczyć tego społeczeństwo – powiedziała.

Dezinformacja to potężna broń, która w czasach powszechnego dostępu do internetu jest skuteczniejsza niż kiedykolwiek – takie wnioski płyną z wystąpień, które odbyły się w ramach konferencji Security Case Study 2017 w Warszawie. Eksperci debatowali o różnych aspektach cyberbezpieczeństwa.

Organizatorzy odbywającego się w środę i czwartek wydarzenia podzieli panele na cztery ścieżki, dotyczące różnych sposobów patrzenia na cyberzagrożenia. Jedna z nich dotyczyła problemu dezinformacji.

Boty, trolle i terroryści

– Tam, gdzie wchodzi w życie bezpieczeństwo, traktujemy dezinformację jako walkę o strefy wpływów – podkreśliła w czasie swojego wystąpienia Beata Biały z ośrodka NATO STRATCOM, zajmującego się m.in. identyfikowaniem i zwalczaniem propagandy w internecie i innych środkach masowego przekazu.

Jak podkreśliła, upowszechnienie mediów społecznościowych sprawiło, że w wojnie informacyjnej pojawiły się nowe narzędzia walki. Jej zdaniem poważnym problemem są np. boty, czyli programy i konta, służące do automatycznego wykonywania pewnych działań, np. umieszczania komentarzy. Dyskusje toczone w mediach społecznościowych są przerywane przez zalew niezwiązanych z tematem komentarzy. To wystarcza, by zakłócić wymianę opinii na “niewygodne tematy”.

W jej ocenie szczególnym zagrożeniem jest propaganda rosyjska oraz ta tworzona przez zwolenników i członków Daesh (tzw. Państwa Islamskiego).

Długie życie propagandy

Do problemu propagandy w sieci odniósł się także Kamil Basaj z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń. W prezentacji pokazał, w jaki sposób przeciwnik wykorzystuje “pociski informacyjne”. Posłużył się przy tym przykładem rosyjskiego serwisu propagandowego Sputnik.

– Informacje stamtąd trafiają do blogosfery, w tym konta społecznościowe. Następnie są dystrybuowane do przestrzeni informacyjnych, które nie są związane ze Sputnikiem – tłumaczył. W ten sposób komunikat propagandowy może trafić do osób, które raczej nie weszłyby bezpośredno na stronę Sputnika. Podkreślił, że celem propagandy jest jak najdłuższe utrzymanie odbiorcy w ramach jednego serwisu lub “bańki informacyjnej”.

Edukacja sposobem na propagandę

W co wymierzona jest rosyjska propaganda? Z badania Basaja wynika, że przede wszystkim w wizerunek sojuszników Polski, w tym Stanów Zjednoczonych. Pojawia się także sporo informacji o możliwej poprawie stosunków między naszym krajem a Rosją. Krytykowana jest natomiast UE i Ukraina.

W jaki sposób walczyć z tymi zjawiskami? W ocenie ekspertów nie ma co liczyć na działania dużych graczy takich jak np. Facebook. – Bardzo dużo o tym mówią, ale nie jestem optymistką – powiedziała Biały.

Jej zdaniem skuteczna jest natomiast edukacja.  – Finowie od wielu lat mają program dotyczący świadomego konsumowania mediów. Jestem przekonana, że możemy wdrażając taki program i nauczyć tego społeczeństwo – powiedziała.

Najnowsze artykuły