EurActiv: Czechy – ANO Babiša niezdolne do stworzenia koalicji?

24 października 2017, 11:45 Bezpieczeństwo

Wybory w Czechach wygrała partia ANO Andreja Babiša, która otrzyma 78 z 200 miejsc w Izbie Poselskiej. Ciążące na Babišu zarzuty korupcyjne spowodowały, że potencjalni koalicjanci zapowiedzieli już, że nie będą z nim współpracować.

Andrej Babisz. Wikipedia/CC
Andrej Babisz. Wikipedia/CC

Zakończono zliczanie głosów z odbywających się w zeszły piątek i sobotę (20-21 października) wyborów do izby niższej czeskiego parlamentu. Na podstawie oficjalnych wyników w Izbie Poselskiej (Poslanecká sněmovna) zasiądą: Akcja Niezadowolonych Obywateli (ANO) z 78 mandatami, Obywatelska Partia Demokratyczna z 25 mandatami, Piraci z 22, Wolność i Demokracja Tomio Okamury również z 22, Komunistyczna Partia Czech i Moraw z 15, Czeska Socjaldemokracja z 15, a także Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna, TOP09 i STAN odpowiednio z 10, 7 oraz 6 miejscami.

Parlamentarna arytmetyka

Dziewięć partii w czeskim odpowiedniku polskiego Sejmu oznacza duże rozdrobnienie parlamentarne, a także teoretycznie duże pole manewru dla zwycięzcy–partii ANO w doborze koalicjanta. W praktyce jednak Andrej Babiš, szef ANO i przyszły premier, którego desygnację już zapowiedział prezydent Miloš Zeman może napotkać duże problemy w zbudowaniu koalicji rządzącej.

Dla wielu partii problemem nie jest jednak współpraca z ANO, lecz to, że premierem miałby zostać właśnie Babiš. Już po ogłoszeniu wyników wielu partyjnych liderów zapowiedziało, że nie wyobrażają sobie osoby w roli premiera, nad którą ciążą tak poważne zarzuty.

Zarzuty wobec Babisza nie do zaakceptowania

Zapowiedział to Petr Fiala, lider Obywatelskiej Partii Demokratycznej, która uzyskała drugi najlepszy wynik. „Ja już wykluczyłem możliwość podjęcia rozmów z ANO w sprawie wspierania działań rządu lub jako koalicjant”–powiedział portalowi seznam.cz. Partie TOP09 oraz STAN, które zdobyły najmniej głosów również wykluczyły możliwość współpracy w ramach koalicji. Przewodniczący STAN Jan Farsky powiedział dla Reutersa, że „Nie może legitymizować działań Babiša i sprawiać tym samym wrażenia normalności. Siły demokratyczne zostały podbite, ale nie odzyskają siły przez współpracę z Babišem. To byłby wręcz ich koniec”.

Socjaldemokraci, pod wodzą Lubomira Zaoralka, którzy uzyskali najniższy wynik od 1993 r. zapowiedzieli, że mogliby być koalicjantem ANO tylko pod warunkiem, że Babiš personalnie pozostanie poza gabinetem. Ten twardy warunek jest wynikiem poważnego konfliktu między ANO i CSSD pod koniec obecnej kadencji. Andrej Babiš został nawet zdymisjonowany z funkcji wicepremiera i ministra finansów w rządzie premiera tej partii Bohuslava Sobotki.

Chrześcijańscy Demokraci, trzeci obecny partner koalicji, również uzależniał ewentualne wsparcie dla ANO od nieobecności Babiša w rządzie. Liberalna Partia Piratów, która uzyskała trzeci wynik stwierdziła, że zarzuty wobec Babiša będą stanowiły przeszkodę we współpracy.

Marionetkowy premier?

Odmowa współpracy głównych partii może popchnąć przyszłego premiera do rozmów z komunistami oraz antyeuropejską i antyimigracyjną partią Tomio Okamury–Wolność i Demokracja (SDP). Głosy trzech partii dałyby 115 miejsc w Izbie Poselskiej, co umożliwiłoby koalicyjne rządy, z silną pozycją komunistów (głosy ANO i SDP to 100 miejsc, więc komuniści będą tzw. języczkiem u wagi). Inną kwestią pozostaje również to, czy Babiš, drugi najbogatszy człowiek w Czechach, który zapowiedział, że państwo powinno być zarządzane jak firma znajdzie wspólny język z komunistami.

Dodatkowo, Tomio Okamura, także zapowiedział, że Babiš powinien pozostać poza gabinetem, jeśli ma rozważyć wsparcie. Inne sporne tematy to potencjalnie również kwestia imigracji, zakaz propagowania islamu i referendum w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej, podczas gdy ANO zdecydowanie określa się jako partia proeuropejska.

Wobec braku zgody potencjalnych koalicjantów na Babiša w roli premiera, rozważyć należy też to, czy Babiš zgodzi się na rządzenie „z tylnego siedzenia” powierzając władzę zaufanej osobie zachowując jednocześnie najmocniejszą pozycję w partii. Innym możliwym rozwiązaniem jest stworzenie rządu mniejszościowego.

EurActiv.pl