Jak sfinansować atom? Czechy mają odpowiedź

23 października 2018, 07:00 Alert

Według przedstawicieli rządu Czech, państwo musi partycypować w kosztach budowy nowych elektrowni jądrowych. Rozwiązaniem preferowanym przez czeskie władze jest finansowanie projektu przez spółkę CEZ, w której państwo posiada 70 proc. udziałów.

Elektrownia jądrowa Dukovany Fot. Wikipedia
Elektrownia jądrowa Dukovany Fot. Wikipedia

W rozmowie z agencją Reuters, czeska minister przemysłu Marta Novakova stwierdziła, że Praga chce wybrać najlepszy sposób finansowania inwestycji. Decyzja w tej sprawie ma zostać ogłoszona do końca tego roku, aby w 2019 roku ogłosić właściwe przetargi. Jej zdaniem, każdy model finansowania musi uwzględniać interesy wszystkich akcjonariuszy CEZ. Przy tym zastrzegła, że rząd nie dysponuje analizą, w jaki sposób poszczególne modele wpłynęłyby na wypłatę dywidend. W ubiegłym roku do krajowego budżetu CEZ z tego tytułu wpłacił 12,4 mld koron (550 mln dol.)

Dotychczas, ze względu na ceny energii elektrycznej, CEZ odmawiał budowy nowych bloków jądrowych, bez wyraźnego wsparcia państwa. Zmuszenie spółki do pokrycia wszystkich kosztów projektu może, na wiele lat pozbawić mniejszościowych akcjonariuszy wypłaty dywidendy. Rozważana jest możliwość utworzenia spółki zależnej od CEZ z pewną formą wsparcia ze strony państwa lub też formą nabycia przez państwo udziałów spółki. Trzecią analizowaną możliwością jest podział CEZ i wydzielenie aktywów jądrowych oraz elektrowni węglowych do nowej spółki państwowej, podczas gdy rząd zmniejszyłby udziały w aktywach związanych z OZE. Spółka CEZ opowiada się z kolei za wariantem podziału, w którym to państwo wzięłoby odpowiedzialność za wybudowanie nowych bloków jądrowych.

– Żadna z budowanych elektrowni jądrowych na świecie nie powstaje bez udziału rządu, wobec czego również powinniśmy się w ten sposób zaangażować – powiedziała Novakova. Czeska minister zaznaczyła, że Praga nie bierze pod uwagę rozwiązania zastosowanego na Węgrzech, gdzie elektrownia jądrowa finansowana jest z pożyczki w wysokości 10 mld euro udzielonej przez rosyjski Rosatom. Przy tym nie wykluczyła, że część finansowania instalacji w Czechach może pochodzić od kontrahenta.

Reuters/Patrycja Rapacka