(BBC/Patrycja Rapacka)
Walki do jakich doszło w ostatni weekend na Ukrainie pomiędzy prawicową bojówką Prawego Sektora oraz funkcjonariuszami władz lokalnych Ukrainy wzbudziły obawy, że przemoc na wschodzie kraju może przenieść się na zachód i zdestabilizować go politycznie.
Analitycy podkreślają delikatne stosunki między państwem, a ochotniczymi bojownikami, którzy pomagają walczyć z rosyjskimi najemnikami na wschodzie kraju.
W sobotę niedaleko miasta Mukaczewo około 20 członków Prawego Sektora ostrzelało policję. Trzy osoby zginęły, a trzynaście zostało rannych. Władze musiały przysłać posiłki wyposażone w samochody opancerzone.
Dwóch bojówkarzy poddało się policji, a pozostali są nadal poszukiwani. Aktywiści Prawego Sektora zablokowali drogę pod Kijowem, domagając się dymisji ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa. Problem polega na tym, że Kijów potrzebuje ochotników, którzy są często bardziej zmotywowani do walki niż regularna armia ukraińska. Większość tego typu jednostek poddała się pod kontrolę władz w Kijowie. Te należące do Prawego Sektora pozostają nadal niezależne.
Przedstawiciele Prawego Sektora powiedzieli, że likwidowali transport nielegalnych papierosów, przemycanych do Unii Europejskiej. Inna wersja jest taka, że to Prawy Sektor uczestniczy w tym procederze i jego ludzie zostali zatrzymani przez policję na gorącym uczynku. Kolejna wersja wydarzeń zakłada, że Prawy Sektor jest zinfiltrowany przez rosyjskie służby specjalne i przez to używany do prowokacji w celu dalszej destabilizacji kraju.
Żaden z przedstawionych scenariuszy nie ma poparcia w dowodach. Jedno co jest pewne to fakt, że bojownicy Prawego Sektora są dobrze uzbrojeni i mogą rozpocząć walkę o zachodnią część Ukrainy.
Po zdarzeniach z Mukaczewa kilka innych batalionów ochotniczych policji poparło Prawy Sektor. Organizacja ta jest ponadto partią polityczną , która w wyborach otrzymała mniej niż 2% poparcia. Ukraińcy, choć na nich nie głosują, postrzegają ich pozytywnie jako patriotów, którzy bronią kraju przed rosyjską agresją.
Prezydent Poroszenko zapowiedział podjęcie działań przeciwko nielegalnym grupom zbrojnym.