icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Czy zatopione rosyjskie atomowe okręty podwodne pozostaną na dnie Oceanu Arktycznego?

Rosyjskie ministerstwo rozwoju dalekiego wschodu proponuje wydłużenie do czwartego kwartału 2023 roku terminu podpisania umów na podniesienie dwóch zatopionych atomowych okrętów podwodnych z dna oceanu Arktycznego.

Władze nie zdążyły zatwierdzić planu wydobycia i unieszkodliwienia dwóch atomowych okrętów podwodnych: K-27 i K-159 z dna Oceanu Arktycznego – wynika z prezentacji ministerstwa rozwoju dalekiego wschodu przygotowanego na posiedzenie państwowej komisji ds. rozwoju Arktyki, które odbyło się 28 października.

Umowa pierwotnie miała pojawić się w drugim kwartale 2021 roku zgodnie z rosyjską strategią rozwoju obszarów dalekowschodnich do 2035 roku, jednak ministerstwo rozwoju wraz z Rosatomem cały czas szukają źródła finansowania takiej operacji. Obecnie plan zakłada, że proces ten zostanie przeniesiony na czwarty kwartał 2023 roku, i zostanie realizowany w ramach strategii rozwoju Północnej Drogi Morskiej do 2035 roku, której Rosatom jest operatorem żeglugowym.

Atomowy okręt podwodny K-27 został celowo zatopiony w 1981 roku na Morzu Karskim z powodu braku w tym czasie składowiska odpadów promieniotwórczych pochodzących z komory reaktora. Okręt K-159 zatonął na Morzu Barentsa w 2003 roku podczas holowania do stoczni Polarnyj, gdzie miało się odbyć jego złomowanie. Konwój holownika i okrętu wpadł w złą pogodę, wycofany okręt podwodny, utrzymywany na powierzchni przez pontony, zerwał się z liny holowniczej i zatonął, topiąc przy okazji dziewięciu marynarzy, którzy byli na jego pokładzie. Jednostka leży teraz na głębokości 246 metrów w pobliżu wyspy Kildin na żyznych łowiskach zatoki Kola. Oba ex sowieckie okręty spoczywają na dnie, stanowiąc ogromne zagrożenie dla środowiska naturalnego ze względu na zawartość paliwa jądrowego w reaktorach. Według norweskich naukowców w reaktorze K-159 znajduje się ponad 800 kg uranu.

Rozmowy dotyczące podniesienia obu jednostek z dna morza toczą się już od ponad 12 lat.

We wrześniu 2021 roku Rosatom oszacował koszt wydobycia obu okrętów z dna Oceanu na kwotę ponad 24,5 mld rubli (ponad 400 mln dolarów), ale ministerstwo finansów Rosji zakwestionowało tę kwotę uważając ją za nieuzasadnioną. Eksperci rosyjscy ostrzegają, że stan obu okrętów jest z roku na rok coraz gorszy, co może spowodować ogromne trudności przy ich podnoszeniu, a co za tym idzie, wzrost kosztów takiej operacji. Niektórzy twierdzą, że niebawem bardziej bezpieczne będzie pozostawienie obu jednostek na dnie zamiast próbować je wyciągać.

RBK/Mariusz Marszałkowski

Marszałkowski: Północna Droga Morska nie zastąpi Kanału Sueskiego

Rosyjskie ministerstwo rozwoju dalekiego wschodu proponuje wydłużenie do czwartego kwartału 2023 roku terminu podpisania umów na podniesienie dwóch zatopionych atomowych okrętów podwodnych z dna oceanu Arktycznego.

Władze nie zdążyły zatwierdzić planu wydobycia i unieszkodliwienia dwóch atomowych okrętów podwodnych: K-27 i K-159 z dna Oceanu Arktycznego – wynika z prezentacji ministerstwa rozwoju dalekiego wschodu przygotowanego na posiedzenie państwowej komisji ds. rozwoju Arktyki, które odbyło się 28 października.

Umowa pierwotnie miała pojawić się w drugim kwartale 2021 roku zgodnie z rosyjską strategią rozwoju obszarów dalekowschodnich do 2035 roku, jednak ministerstwo rozwoju wraz z Rosatomem cały czas szukają źródła finansowania takiej operacji. Obecnie plan zakłada, że proces ten zostanie przeniesiony na czwarty kwartał 2023 roku, i zostanie realizowany w ramach strategii rozwoju Północnej Drogi Morskiej do 2035 roku, której Rosatom jest operatorem żeglugowym.

Atomowy okręt podwodny K-27 został celowo zatopiony w 1981 roku na Morzu Karskim z powodu braku w tym czasie składowiska odpadów promieniotwórczych pochodzących z komory reaktora. Okręt K-159 zatonął na Morzu Barentsa w 2003 roku podczas holowania do stoczni Polarnyj, gdzie miało się odbyć jego złomowanie. Konwój holownika i okrętu wpadł w złą pogodę, wycofany okręt podwodny, utrzymywany na powierzchni przez pontony, zerwał się z liny holowniczej i zatonął, topiąc przy okazji dziewięciu marynarzy, którzy byli na jego pokładzie. Jednostka leży teraz na głębokości 246 metrów w pobliżu wyspy Kildin na żyznych łowiskach zatoki Kola. Oba ex sowieckie okręty spoczywają na dnie, stanowiąc ogromne zagrożenie dla środowiska naturalnego ze względu na zawartość paliwa jądrowego w reaktorach. Według norweskich naukowców w reaktorze K-159 znajduje się ponad 800 kg uranu.

Rozmowy dotyczące podniesienia obu jednostek z dna morza toczą się już od ponad 12 lat.

We wrześniu 2021 roku Rosatom oszacował koszt wydobycia obu okrętów z dna Oceanu na kwotę ponad 24,5 mld rubli (ponad 400 mln dolarów), ale ministerstwo finansów Rosji zakwestionowało tę kwotę uważając ją za nieuzasadnioną. Eksperci rosyjscy ostrzegają, że stan obu okrętów jest z roku na rok coraz gorszy, co może spowodować ogromne trudności przy ich podnoszeniu, a co za tym idzie, wzrost kosztów takiej operacji. Niektórzy twierdzą, że niebawem bardziej bezpieczne będzie pozostawienie obu jednostek na dnie zamiast próbować je wyciągać.

RBK/Mariusz Marszałkowski

Marszałkowski: Północna Droga Morska nie zastąpi Kanału Sueskiego

Najnowsze artykuły