EnergetykaRopaWszystko

Czyżewski: Co zmieniłby eksport amerykańskiej ropy?

Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons

Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons

KOMENTARZ

Adam Czyżewski

Główny Ekonomista PKN Orlen

Ponad rok temu w tym miejscu wyraziłem przekonanie, że zakaz eksportu ropy naftowej z USA zostanie zniesiony, gdyż jego utrzymywanie nie ma ekonomicznego uzasadnienia a uwolnienie eksportu będzie korzystne nie tylko dla gospodarki USA  ale także dla Europy. Co zatem zmieniłby eksport amerykańskiej ropy?

• Natychmiastowym efektem uwolnienia eksportu ropy byłoby zmniejszenie różnicy cen pomiędzy ropą WTI a Brent, dokonane głównie poprzez wzrost cen ropy na rynku amerykańskim (efekt zdjęcia presji związanej z nadmiarem podaży rop lekkich). Cena ropy WTI może wzrosnąć nawet powyżej ceny ropy Brent, bo rynki finansowe mają tendencję do przereagowania, jednak w dalszej perspektywie (czterech- sześciu kwartałów), różnica pomiędzy cenami ropy amerykańskiej i europejskiej powinna wrócić do obecnie obserwowanych poziomów, czyli około 4 dolarów na baryłce.

• Wyższa cena ropy na rynku amerykańskim (w porównaniu ze scenariuszem utrzymania zakazu eksportu ropy) poprawi opłacalność wydobycia. Firmy wydobywcze nie będą zmuszone do sprzedaży ropy z dyskontem, które było dodatkowym czynnikiem niepewności cen. Wydobycie w USA oraz globalna podaż ropy będą wyższe, niż w scenariuszu utrzymania zakazu eksportu.

• Zwiększone wydobycie ropy łupkowej i kondensatów w USA trafi na eksport. Potencjał przerobu rop lekkich w amerykańskich rafineriach jest obecnie w pełni wykorzystany a w horyzoncie najbliższych kilku lat nie ulegnie zmianie. Inwestowaniu w re-konwersję nie sprzyja niepewność związana z dalszym losem zakazu eksportu ropy ani oczekiwana rozbudowa potencjału rafineryjnego w gospodarkach wschodzących.

• Najbardziej prawdopodobnym kierunkiem eksportu ropy z USA, oprócz Kanady, która już importuje, jest Europa, która jest trwałym importerem netto rop lekkich i amerykańska ropa łupkowa dobrze wpisuje się w konfigurację wielu europejskich rafinerii. Ponadto koszty transportu ropy z Zatoki Meksykańskiej do Europy są relatywnie niskie.

• Dodatkowa podaż ropy z USA obniży ścieżkę wzrostu cen ropy na rynkach poza USA, w tym także w Europie. Trudno jednak powiedzieć, w jakiej skali, gdyż to zależy zarówno od tempa wzrostu gospodarki globalnej i popytu na ropę naftową (efektem netto niższych cen jest przyrost globalnego popytu) jak i od decyzji innych producentów (OPEC, Rosja, Ameryka Południowa, Afryka).

Z perspektywy Europy ważniejsze od tego, jak zmieni się cena Brent (co trudno ocenić) jest dyferencjał WTI/Brent, który na pewno się obniży w stosunku do historycznych poziomów z ubiegłych paru lat. Na wzroście ceny WTI w relacji do Brent przede wszystkim skorzystają europejskie rafinerie, gdyż sztucznie podwyższona konkurencyjność amerykańskich rafinerii powróci do naturalnych poziomów.


Powiązane artykuły

Offshore na Morzu Bałtyckim. Fot. Polenergia

Inwestorzy wiatraków na Bałtyku zapraszają polskie firmy do projektu

Equinor i Polenergia organizują Dzień Dostawcy dla Bałtyk 1, projektu morskiej farmy wiatrowej w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego,...
OZE, foto: orlen

OZE wyprodukowały więcej energii niż węgiel. Historyczny rekord w Polsce

Zielone źródła wytwórcze pierwszy raz w historii przegoniły węgiel, odpowiadając za największą ilość wyprodukowanej energii. Jest to krok w kierunku...

W piątek koalicja omówi nowy rząd. Możliwe zmiany w energetyce

W piątek premier Donald Tusk ma się spotkać z liderami koalicyjnych ugrupowań i przedstawić im propozycje rekonstrukcji rządu. W kuluarach...

Udostępnij:

Facebook X X X