Nowa minister infrastruktury i rozwoju obejmuje stanowisko w trudnym okresie przejściowym pomiędzy dwiema unijnymi perspektywami budżetowymi. Wśród najpilniejszych zadań jest rozliczenie wydatków z perspektywy 2007-2013 i strategia inwestycji na kolejnych 7 lat. Jedną z pierwszych powinno być przejście na elektroniczny system poboru opłat na autostradach.
‒ To jest bardzo krytyczny okres dla rozwoju całego systemu transportowego w Polsce. Po pierwsze, przełom kolejnych okresów budżetowych, więc ogromne wzywania. Po drugie, dostosowanie istniejących systemów do tego, jaki jest popyt, oraz do tego, w jaki sposób zarządzać popytem na transport, w jaki sposób robić to inteligentnie, nowocześnie i innowacyjnie – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Anna Dąbrowska, prezes Fundacji Centrum Analiz Transportowych i Infrastrukturalnych.
Czas na rozliczenie projektów z lat 2007-2013 upływa z końcem 2015 r., z kolei kumulacja nowych przetargów wystąpi najprawdopodobniej w latach 2016-2017. Dąbrowska ocenia, że Maria Wasiak będzie kontynuowała politykę swojej poprzedniczki Elżbiety Bieńkowskiej, która odchodzi do Brukseli na stanowisko komisarz europejskiej ds. przedsiębiorczości i rynku wewnętrznego.
Wyzwaniem jest takie zaplanowanie inwestycji, by uniknąć problemów z poprzednich lat. Choć w Polsce budowało się najwięcej w historii, wielu wykonawców z sektora budowlanego miało poważne problemy. Wiele inwestycji przebiegało też z opóźnieniami, zarówno w drogownictwie, jak i kolejach.
‒ Ważnym elementem jest kwestia powiązania programu innowacji i ich wdrażania, również w transporcie, infrastrukturze, z programem inwestycyjnym – podkreśla Dąbrowska. ‒ Mamy jeszcze dużo do zrobienia – kolejne odcinki autostrad, linii kolejowych, inwestycje punktowe na kolei, które powinny usprawnić przepływ towarów, zwłaszcza z i do polskich portów morskich, więc wszystkie elementy związane z transportem kolejowym i intermodalnym.
W drogownictwie ważnym projektem, łączącym inwestycje infrastrukturalne z innowacją, jest odejście od manualnego systemu poboru opłat. Zaproponowała to poprzednia minister, a według Dąbrowskiej Wasiak nie powinna zmienić tych planów, zwłaszcza że elektroniczny pobór opłat został już przetestowany w przypadku samochodów ciężarowych i sprawdził się. Pilotażowe wprowadzenie elektronicznego systemu poboru opłat od samochodów osobowych możliwe jest już w 2015 r.
‒ Udrożnienie tych wąskich gardeł, jakimi są bramki na autostradach, będzie także bardzo istotnym elementem rozwoju gospodarczego. Zwiększenie liczby wjazdów na autostrady pozwoli przyłączyć do całego systemu transportowego gminy, samorządy, które mogą się rozwijać, stworzyć kolejne miejsca pracy, przyciągać inwestorów – uważa Dąbrowska.
Dodaje, że wprowadzenie elektronicznego systemu poboru opłat dla aut osobowych na autostradach to oszczędność nawet kilkunastu miliardów złotych dzięki zmniejszeniu korków, poprawie przepustowości oraz redukcji kosztów związanych z manualnym poborem opłat.
Na likwidacji bramek i szlabanów na autostradach skorzystają nie tylko turyści – choć letnie korki zwłaszcza na autostradzie A1 są mocno nagłaśniane – lecz przede wszystkim osoby na co dzień korzystające z sieci szybkich dróg.
‒ Problem zaczyna się pojawiać nie tylko w czasie wakacyjnym, lecz także w czasie codziennych biznesowych relacji i podróży, które są realizowane przez mieszkańców Śląska, Mazowsza czy Wielkopolski. To jest problem gospodarczy, który będzie narastał, bo z roku na rok nie maleje, tylko dynamicznie rośnie liczba pojazdów, które poruszają się po naszych drogach – zapowiada Dąbrowska.
Według niej wykorzystanie technologicznych innowacji i opracowanie dobrej strategii inwestycji na kolejne lata pozwoli lepiej wykorzystać unijne środki. Celem musi być przede wszystkim uniknięcie powtórki kryzysu w branży budowlanej, spowodowanej walką o jak najtańszą realizację kontraktów z poprzedniej perspektywy budżetowej.