Fałszywy list szefowej MSZ Grenlandii do amerykańskiego senatora. Czy za prowokacją stoi Rosja?

13 listopada 2019, 17:00 Alert

Fałszywy list do republikańskiego senatora USA, rzekomo pochodzący od minister spraw zagranicznych Grenlandii, odgrywa główną rolę w ataku informacyjnym na integralność Danii oraz na jej relację ze Stanami Zjednoczonymi. Zdaniem eksperta, cytowanego przez duński dziennik Politiken, za prowokację może odpowiadać  Rosja.

Morska farma wiatrowa Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki
Morska farma wiatrowa Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

List do złudzenia przypomina oryginał. Został sporządzony na oficjalnym szablonie pism rządowych. Jest opatrzony numerem sprawy i wyraźnym podpisem szefowa grenlandzkiej dyplomacji Ane Lone Baggers. Dokument jest zaadresowany do republikańskiego senatora Toma Cottona, który odegrał ważną rolę w relacjach duńsko-amerykańskich zanim w sierpniu prezydent USA Donald Trumpa na odkupienie Grenlandii od Danii.

Treść listu jest niezwykle kontrowersyjna. Wynika z niego, że Grenlandia miałaby otrzymać status”, a Stany Zjednoczone potajemnie wspierać referendum niepodległościowym Grenlandii.

Od kilku dni dokument krąży w sieci, a jego przedruki są publikowane w amerykańskich serwisach Reddit i Indyba. List jest dołączony do tekstu zatytułowanego „Grenlandia. Ile kosztuje handel z diabłem?”. Podrobiony list pojawia się jako swoisty załącznik do posta w Indybay, w którym użytkownik ostrzega Grenlandię przed zawarciem ,,paktu z diabłem”.

Według Politiken jest to pierwszy przypadek sfałszowania listu w nowożytnej historii Danii. Dziennik zwraca uwagę na to, że pojawia się gdy sytuacja wokół duńskiej polityki zagranicznej jest napięta i zaledwie kilka dni po tym, jak amerykańska delegacja wysokiego szczebla odwiedziła Grenlandię z propozycją inwestycji na duńskiej wyspie. Cel wydaje się jasny, zdaniem szeregu ekspertów i polityków, z którymi rozmawiało Politiken, chodzi o stworzenie podziałów i poczucia nieufności między Danią a USA. Zdaniem duńskiego eksperta ds. obrony Steena Kjeargaarda za prowokację „najprawdopodobniej” odpowiada Rosja.

Politiken/Piotr Stępiński

Stępiński: Czy Trump kupi Grenlandię?