Niemiecka RWE nie chce energii z kontrowersyjnej elektrowni węglowej Datteln, która zyskała w 2019 roku nowy blok numer cztery.
RWE zamierza limitować wykorzystanie źródeł emisyjnych i nie chce kupować energii z Datteln 4. Docelowo zamierza przejąć aktywa energetyki odnawialnej od spółki-córki Innogy, której aktywa przesyłowe i dystrybucyjne trafią w ręce E.ona, kolejnej firmy niemieckiej na rynku. RWE pozwała Unipera odpowiedzialnego za Datteln 4 za opóźnienie budowy bloku o około dekadę. Chciała w ten sposób anulować umowę o zakupie energii z tej jednostki. Nie udało mu się dotąd zwyciężyć.
RWE zgodziła się w 2005 roku na zakup 450 MW mocy z bloku o planowanej mocy 1055 MW, który miał być gotowy w 2011 roku. Firma ta jest celem krytyki ekologów za zaangażowanie w aktywa węglowe, w tym wydobycie węgla brunatnego w Garzweiler, gdzie 26 czerwca odbyły się kolejne protesty. RWE otrzymało wsparcie federalne sięgające 2,6 mld euro na szybsze odejścia od paliwa tego typu. Niemcy chcą porzucić węgiel w energetyce do 2035 lub 2038 roku.
Bizz-Energy/Reuters/Wojciech Jakóbik