Niemcy odchodzą od atomu do 2022 roku. Jakie jest tło polityczne tej decyzji i znaczenie dla Polski? Zapraszamy do kolejnego Spięcia BiznesAlert.pl.
– Po katastrofie w Czarnobylu narodził się niemiecki ruch antyatomowy – przypomina Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl. Ten ruch miał wsparcie partii Zielonych, którzy obecnie są w koalicji rządzącej. – Ta technologia jest ich zdaniem niebezpieczna, droga i niestabilna. – Był okres, kiedy niemiecka opinia publiczna była w większości za zamknięciem atomu, ale sondaże z zeszłego roku pokazują, że to się zmienia i mniej więcej połowa Niemców jest za utrzymaniem atomu – powiedział Perzyński. – Argumenty zwolenników energetyki jądrowej trafiają do coraz szerszej rzeszy wyborców.
– Spór o atom toczy się między Niemcami, a Polską i Francją, czyli Trójkątem Weimarskim. Te kraje trzęsą Europą po wyjściu Wielkiej Brytanii. Dwa wierzchołki tego trójkąta są za atomem. Być może jest tak, bo w dobie kryzysu energetycznego okazało się, że wciąż nie jesteśmy gotowi w stu procentach przejść na energetykę odnawialną tak, żeby przy tym nie zwiększać emisji CO2 – ocenił Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. – OZE należy zabezpieczać paliwami kopalnymi jeżeli jednocześnie wyłączamy atom – dodał. – Jeżeli Polska chce budować atom, musi mieć zielone światło od sąsiadów. Nasze plany będą konsultowane z sąsiadami, w tym Niemcami, którzy będą mogli przynajmniej uznać, że nasz atom nie będzie wpływał na ich środowisko – mówił Jakóbik.
Opracował Wojciech Jakóbik