Energetyka

Derski: Ogrzewanie podrożeje, ale nie w całej Polsce

Elektrociepłownia nr 3 Veolia Energia Łódź / fot. Wikimedia Commons

Elektrociepłownia nr 3 Veolia Energia Łódź / fot. Wikimedia Commons

Ceny ciepła w wielu miastach pójdą w tym sezonie w górę. To efekt drożejącego węgla i potrzeb inwestycyjnych. Podwyżki nie dotkną jednak wszystkich miast. Niektóre obniżą nawet opłaty. WysokieNapiecie.pl wyjaśnia skąd te różnice.

Blisko połowa Polaków ogrzewa swoje mieszkania dzięki ciepłu sieciowemu. W tym sezonie część z nich będzie musiała wyda na to więcej. O ile w 2016 roku ogrzewanie potaniało średnio o 1%, o tyle w tym sezonie może to odrobić z nawiązką. Podstawowy powód to skokowy wzrost cen węgla, z którego powstaje 75% ciepła sieciowego w Polsce.

Węgiel drożeje

– Można się spodziewać, że wzrost taryf wyniesie w tym roku, i prawdopodobnie kolejnym, średnio kilka procent – mówi w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. – Chociaż węgiel podrożał przez ostatni rok o kilkadziesiąt procent, to ciepłownicy nie mogą pozwolić sobie na takie wzrosty cen, bo muszą konkurować z innymi źródłami ciepła – dodaje.

Potrzebę podniesienia taryf widzi także Urząd Regulacji Energetyki, chociaż jego prezes zastrzega, że nie dopuści do skokowego wzrostu. – Dzisiaj trudno mówić o tym, że priorytetem regulatora będzie utrzymanie taryf na stałym poziomie. Nie widzę takiej możliwości. Rosnące ceny paliw i potrzeby inwestycyjne będą wymagały podniesienia stawek – mówił podczas XXI Forum Ciepłowników Polskich w Międzyzdrojach Maciej Bando. – Nie pozwolę jednak na skokowy wzrost. Podwyżki będą rozłożone w czasie – zaznaczył.

Podwyżki zapowiadają już ciepłownicy z Nysy, Łowicza, czy Ustki. Ci ostatni wyliczają, że w 2016 roku zakontraktowali węgiel za 217,80 zł netto za tonę, a przetarg na ten sezon grzewczy zakończył się ceną 359,50 zł – czyli o 65% drożej. Udział opału w kosztach spółki to 34%, co oznacza, że całkowite koszty produkcji ciepła wzrosną niemal o jedną czwartą. Spółka spodziewa się jednak zaakceptowania przez URE wzrostu cen na poziomie 9-10%.

Nie wszyscy podniosą ceny

Ogrzewanie nie podrożeje jednak na przykład w Ostrowcu Świętokrzyskim. Tamtejsza spółka komunalna już wiele lat temu zdywersyfikowała paliwa. – Zrobiliśmy to w 2000 roku dzięki grantowi w wysokości 100 mln zł z Banku Światowego na instalację gazową. Później zainwestowaliśmy w biomasę. W tym roku, ze względu na wzrost cen węgla, po raz pierwszy w naszej historii będzie on tylko paliwem uzupełniającym na zimę – mówi w rozmowie z WysokieNapiecie.pl Marian Kupijaj, prezes Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego.

– W podstawie pracują instalacje na biomasę i na gaz – produkujące jednocześnie energię elektryczną. Tańszy jest nawet blok gazowy bez skojarzenia z energią elektryczną [a więc bez dodatkowego wsparcia – red.], a węgiel spadł na koniec – dodaje. Jak tłumaczy, spółka wynegocjowała z PGNiG korzystną umowę na dostawy gazu. Z kolei biomasę zakontraktowała na dwa lata u lokalnego producenta płyt pilśniowych.

– Dzięki temu w przyszłym roku ceny ciepła nie wzrosną, chociaż kupowany przez nas węgiel znacznie podrożał. W dodatku, o ile w poprzednich latach trafiał do nas z polskich kopalń, o tyle teraz – mimo znacznego wzrostu cen – w przetargu wygrał węgiel z importu. Przypłynie prawdopodobnie z Ameryki Południowej – dodaje prezes Kupijaj.

Będą nawet obniżki

O ponad 1% ceny ciepła i jego dostawy do odbiorców obniża z kolei PEC Siedlce. Spółka kierowana przez Karola Tchórzewskiego, syna ministra energii, w poprzednim sezonie aż 76% ciepła i 100% energii elektrycznej wyprodukowała z gazu. W tym roku – w zależności od warunków pogodowych – ten pierwszy odsetek może być jeszcze wyższy.

– W Poznaniu obniżymy w tym roku ceny ciepła o ok. 2% – mówi z kolei Bogdan Świątek, wiceprezes Veolia Energia Poznań. Wzrost cen węgla spółka także odczuje, ale weźmie je na siebie. – Zależy nam, aby cena ciepła z sieci była konkurencyjna w stosunku do innych opcji. Pomaga nam dywersyfikacja – ciepło produkujemy razem z energią elektryczną, w ok. 20% powstaje z biomasy, w 6% z termicznego przekształcania odpadów, w 3% z oleju opałowego i – od ubiegłego roku – w 0,5% z ciepła odpadowego [odzyskiwanego z fabryki Volkswagena w Poznaniu – red.] – wylicza prezes Świątek.

Z kolei taryfa na przesył ciepła może spaść dzięki stopniowemu powiększaniu całego systemu. – Od 2002 roku poznański system ciepłowniczy w liczbie odbiorców, kilometrach sieci, liczbie węzłów i ilości dostarczonego ciepła wzrósł o połowę, chociaż w tym czasie odbiór ciepła przez odbiorców, których mieliśmy w 2002 roku spadł o 37% w wyniku termomodernizacji budynków – wylicza wiceprezes poznańskiej Veolii.

O tym ile firmy ciepłownicze wydają na zakup węgla i jakie paliwa zaczynają go zastępować przeczytasz w dokończeniu artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl


Powiązane artykuły

Pomorze napędza transformację energetyczną

30 maja przedstawiciele Polskiej Spółki Gazownictwa wzięli udział w konferencji „Czysta energia dla klimatu”, która odbyła się na Politechnice Koszalińskiej....
ropa wydobycie ropy

USA chce znieść ograniczenia wydobycie ropy w Alasce

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zaproponowała 2 czerwca 2025 roku zniesienie ograniczeń wprowadzonych przez Joe Bidena na wydobycie ropy i...
Wydobycie ropy. Fot. Pxhere.com

Globalni rafinerzy odnotowują krótkoterminowy wzrost marż

Rafinerie na całym świecie notują niespodziewane zyski dzięki wysokim marżom w maju 2025 roku, napędzanym zamknięciami zakładów w Europie i...

Udostępnij:

Facebook X X X