KOMENTARZ
Bartłomiej Derski,
WysokieNapiecie.pl
Jaką pozycję ma dzisiaj gigant nowoczesnych technologii, który jeszcze 30 lat temu miał prawie 80 proc. rynku? Jaką lekcję powinna z tego wynieść energetyka?
Świat IT pędzi zdecydowanie szybciej, niż energetyka. Tym lepiej dla energetyki. Może obserwować zmiany zachodzące na rynku technologii w „przyśpieszonym tempie” i wyciągać z nich wnioski, a sama ma więcej czasu na adaptację i szukanie odpowiednich strategii.
A lekcja dla dawnych czempionów technologii jest surowa. The Economist opublikował właśnie dane pokazujące rozwój amerykańskiego sektora technologicznego i udział w tym rynku poszczególnych graczy od 1980 roku.
Jak się mają? Największy gigant – IBM, który dokładnie 30 lat temu zbliżał się do 80 proc. udziału w rynku, dzisiaj nie ma nawet 5 proc. Jego niewiele młodszy rywal – Microsoft – w czasach największych triumfów (ok. 1997 roku) miał 30 proc. rynku. Dzisiaj odpowiada już tylko za dziesiątą część. Inni wielcy – Intel, Motorola, Google – nigdy nie przekroczyli już 20 proc. Dopiero stary Apple, który w latach 80. zbliżał się do 5 proc., a następnie dał się zmarginalizować w latach 90., teraz jest liderem – zbliża się do 20 proc. (przez krótki moment w 2011 roku wyskoczył nawet na blisko 25 proc.).
Technologia schowana do szuflady
Sytuacja większości gigantów IT nie jest zła, bo chociaż ich udziały malały, to cały rynek rósł bardzo dynamicznie. W efekcie wartość rynkowa IBM i tak wzrosła realnie od 1980 roku o blisko 60 proc.
Jednak niedawna wschodząca gwiazda – Nokia, po przespaniu boomu na smartfony, stanęła na progu bankructwa. Upadku nie uniknął za to inny gigant, z udziałem rynkowym i pozycją porównywalnymi tylko do IBM – Kodak. Japońska firma fotograficzna, która jako jedna z pierwszych opracowała technologię aparatów cyfrowych, schowała ją do szuflady, aby nie konkurować z własną produkcją klisz i detergentów do wywoływania zdjęć. Kodak uznał, że w technologii analogowej popyt na klisze będzie zawsze, a w technologii cyfrowej, po sprzedaniu aparatu ich rola się skończy.
Jak będzie wyglądał nowy rynek usług energetycznych i na czym będą mogły zarobić firmy energetyczne? O tym czytaj na portalu WysokieNapiecie.pl