icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kolejna odsłona Dieselgate. Oszustwo w najnowszym modelu Audi

Niemiecki Kraftfahrt-Bundesamt (KBA ), czyli Federalny Urząd Transportu Samochodowego, znalazł w najnowszych modelach Audi z silnikami wysokoprężnymi Diesel Euro 6 nielegalne oprogramowanie do kontroli emisji spalin. W związku z tym spółka otrzymała nakaz wycofania z rynku około 127 tysięcy pojazdów, z czego aż 77 600 jest zarejestrowanych u naszych zachodnich sąsiadów.

Jak donosi niemiecka gazeta Bild am Sonntag, do 2 lutego Audi musi przekazać niemieckiemu organowi nadzoru plany dotyczące przeprowadzenia aktualizacji oprogramowania dla systemów kontroli emisji w wyżej wymienionych pojazdach. Należąca do Volkswagena spółka Audi wydała specjalne oświadczenie, w którym czytamy, że omawiane modele były już częściowo dobrowolnie wycofane z rynku w połowie 2017 r. Wtedy ta akcja objęła aż 850 tysięcy innych pojazdów z silnikami wysokoprężnymi.

– Oprogramowanie sterujące silnikiem dla omawianych pojazdów zostanie całkowicie zmienione, przetestowane i przesłane do zatwierdzenia przez KBA – napisano w oświadczeniu Audi. Dodatkowo niemiecka spółka zadeklarowała pełną współpracę z KBA: „W ramach systematycznej i szczegółowej oceny KBA wydała również komunikat dotyczący modeli Audi z silnikami TDI V6”- czytamy dalej.

Przypominamy, że w listopadzie Audi wycofało w Europie pięć tysięcy samochodów w celu naprawienia oprogramowania odpowiedzialnego za zbyt dużą emisję niebezpiecznego gazu – tlenku azotu. Pierwszy raz ta sprawa ujrzała światło dzienne w 2015 roku, w wyniku skandalu „deisel-gate”. Okazało się wtedy, że Volkswagen, podczas testów decydujących o dopuszczeniu pojazdów do sprzedaży na amerykański rynek, użył specjalnego oprogramowania fałszującego wyniki. W warunkach laboratoryjnych samochody spełniały normy emisji tlenków azotu. Podczas normalnego użytkowania pojazdy te produkowały nawet 40 razy więcej niedozwolonych związków niż w czasie testów. Audi i Volkswagen zostały oskarżone przez media o nieuczciwe praktyki, polegające na nieinstalowaniu w samochodach specjalnych urządzeń ograniczających emitowanie szkodliwych substancji.

Zdaniem specjalistów informacja o problemach Volkswagena i Audi nie wywoła specjalnego poruszenia wśród konsumentów. Kwestia oprogramowania fałszującego wyniki badań laboratoryjnych krąży w mediach już od jakiegoś czasu. Większość zainteresowanych zdążyła się do tej informacji przyzwyczaić.

Clean Technica/Roma Bojanowicz

Niemiecki Kraftfahrt-Bundesamt (KBA ), czyli Federalny Urząd Transportu Samochodowego, znalazł w najnowszych modelach Audi z silnikami wysokoprężnymi Diesel Euro 6 nielegalne oprogramowanie do kontroli emisji spalin. W związku z tym spółka otrzymała nakaz wycofania z rynku około 127 tysięcy pojazdów, z czego aż 77 600 jest zarejestrowanych u naszych zachodnich sąsiadów.

Jak donosi niemiecka gazeta Bild am Sonntag, do 2 lutego Audi musi przekazać niemieckiemu organowi nadzoru plany dotyczące przeprowadzenia aktualizacji oprogramowania dla systemów kontroli emisji w wyżej wymienionych pojazdach. Należąca do Volkswagena spółka Audi wydała specjalne oświadczenie, w którym czytamy, że omawiane modele były już częściowo dobrowolnie wycofane z rynku w połowie 2017 r. Wtedy ta akcja objęła aż 850 tysięcy innych pojazdów z silnikami wysokoprężnymi.

– Oprogramowanie sterujące silnikiem dla omawianych pojazdów zostanie całkowicie zmienione, przetestowane i przesłane do zatwierdzenia przez KBA – napisano w oświadczeniu Audi. Dodatkowo niemiecka spółka zadeklarowała pełną współpracę z KBA: „W ramach systematycznej i szczegółowej oceny KBA wydała również komunikat dotyczący modeli Audi z silnikami TDI V6”- czytamy dalej.

Przypominamy, że w listopadzie Audi wycofało w Europie pięć tysięcy samochodów w celu naprawienia oprogramowania odpowiedzialnego za zbyt dużą emisję niebezpiecznego gazu – tlenku azotu. Pierwszy raz ta sprawa ujrzała światło dzienne w 2015 roku, w wyniku skandalu „deisel-gate”. Okazało się wtedy, że Volkswagen, podczas testów decydujących o dopuszczeniu pojazdów do sprzedaży na amerykański rynek, użył specjalnego oprogramowania fałszującego wyniki. W warunkach laboratoryjnych samochody spełniały normy emisji tlenków azotu. Podczas normalnego użytkowania pojazdy te produkowały nawet 40 razy więcej niedozwolonych związków niż w czasie testów. Audi i Volkswagen zostały oskarżone przez media o nieuczciwe praktyki, polegające na nieinstalowaniu w samochodach specjalnych urządzeń ograniczających emitowanie szkodliwych substancji.

Zdaniem specjalistów informacja o problemach Volkswagena i Audi nie wywoła specjalnego poruszenia wśród konsumentów. Kwestia oprogramowania fałszującego wyniki badań laboratoryjnych krąży w mediach już od jakiegoś czasu. Większość zainteresowanych zdążyła się do tej informacji przyzwyczaić.

Clean Technica/Roma Bojanowicz

Najnowsze artykuły