(Bloomberg/Wojciech Jakóbik)
Ze względu na taniejącą ropę naftową, wydobywcy tego surowca z pokładów łupkowych w USA muszą szukać oszczędności. Pomaga w tym nie tylko zmniejszanie ilości wiertni, ale także sięganie po innowacje. To przez ten drugi czynnik, rewolucja łupkowa nie umiera.
Tzw. frackersi zaczęli stosować w płuczce piasek, aby utrzymać przez dłuższy czas otwarte szczeliny powstałe podczas hydraulicznego kruszenia. To dzięki nim surowiec opuszcza skały łupkowe poprzez pęknięcia spowodowane wtłoczeniem do studni wiertniczej wody i piasku pod ciśnieniem. Dzięki temu wydobycie ropy w USA wzrosło w lipcu o 1 procent do 9,4 mln baryłek dziennie, pomimo niekorzystnych warunków rynkowych, zmniejszających atrakcyjność wydobycia niekonwencjonalnego.
Eksperymenty z piaskiem prowadzi między innymi firma Murphy Oil Corp., która próbuje ustalić optymalną ilość krzemu dodawanego do płuczki.
Ośrodek analityczny Wood Mackenzie uznał, że najważniejszemu złożu ropy łupkowej w USA nie grozi wygaszenie. Do 2020 roku poziom wydobycia na polu naftowym Eagle Ford ma wzrosnąć do 2 mln baryłek dziennie. Będzie to możliwe, ponieważ bez względu na taniejącą ropę naftową, rośnie efektywność ekstrakcji surowca z łupków.
– Uczestnicy rynku skupiają się obecnie na liczeniu wiertni i wciąż oczekują zwinięcia się wydobycia, ale to się na razie nie dzieje. Firmy zwiększają wydobycie z wykonanych już odwiertów ponad średnią z 2014 roku – ocenia Jeremy Sherby, analityk Wood Mackenzie.
Chociaż wzrost wydobycia ma spowolnić w krótkim terminie, to efekt taniej ceny ropy naftowej (który sprawia, że stawianie nowych wiertni jest nieopłacalne) łagodzi wzrost efektywności wydobycia. Operatorzy skupiają się na ekstrakcji z najbardziej perspektywicznych obszarów – sweet spotów.
– Nadal utrzymujemy, że w 2020 roku wydobycie na złożu Eagle Ford osiągnie poziom 2 mln baryłek dziennie ale droga dojścia do niego będzie inna – ocenia Sherby.
Wood Mackenzie zanotowało wzrost wskaźnika Szacowanego Ostatecznego Wydobycia (EUR) na sześciu z dziewięciu punktów w wyniku zwiększenia się efektywności. Analitycy podkreślają, że na trzech polach: Karnes Trough, Edwards Condesate i Black Oil, znajduje się 75 procent najbardziej perspektywicznych zasobów, które będą źródłem przyszłego wzrostu szacowanego na 10 procent w 2015 roku.
– Eagle Ford utrzymuje pewną pozycję, przerastając inne złoża łupkowe w tempie wydobycia – ocenia Shelby.
Wood Mackenzie podkreśla, że pomimo cięć wydatków w wydobyciu, inwestycje w szczelinowanie hydrauliczne na najbardziej perspektywicznych obszarach rosną. Tamtejsza granica opłacalności sięga nawet 42 dolarów za baryłkę, podczas gdy standardowo jest to około 60 dolarów.
Ilość wiertni ma spaść z około 4000 w 2014 roku do 2700 w tym roku. Mimo to, co wynika z analizy ośrodka, wydobycie z najważniejszego złoża ropy łupkowej w USA będzie dalej rosło.