Kandydat z ramienia Demokratów na urząd wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Tim Kane oraz Donald Trump wymienili się poglądami na temat Rosji. Kane oskarżył kandydata Republikanów na prezydenta o to, że popiera szpiegów. Z kolei Trump stwierdził, że Władimir Putin śmieje się z Hillary Clinton.
We wtorek (6.09) Kane wytknął Trumpowi jego interesy w Rosji, powiązania niektórych jego doradców z Moskwą oraz publiczną prośbę, aby rosyjscy hakerzy zainteresowali się e-mailami Hillary Clinton.- On otwarcie wezwał Rosję do przeprowadzenia ataków cybernetycznych na jego politycznych oponentów oraz do szpiegowania własnego kraju – powiedział Kane. Z kolei Trump stwierdził, że jego słowa były sarkazmem.
Kandydat Demokratów na wiceprezydenta USA podkreślił kontrast pomiędzy tym jaką politykę wobec Rosji zamierza prowadzić Trump a podejściem Hillary Clinton do tej kwestii. Przypomnijmy, że w trakcie pierwszej kadencji Baracka Obamy w latach 2009-2013 była ona Sekretarzem Stanu.
– Clinton prowadziła z Rosją „pragmatyczne rozmowy” o zmniejszeniu arsenału jądrowego oraz zniszczeniu syryjskiej broni chemicznej i jednocześnie spierała się z Władimirem Putinem, broniąc przy tym interesów Ameryki oraz jej sojuszników – wyliczał Kane. – Wydaje się, że Trump kieruje się rosyjskimi interesami, przynosząc szkodę amerykańskim – dodał. Jego wypowiedź miała miejsce zaledwie niecałą godzinę po tym, jak Trump zakończył swoją podróż wyborczą do Wirginii. Kandydat Republikanów wyśmiał wówczas jakąkolwiek możliwość wpływu jego oponentki na Władimira Putina. – Putin spogląda na Clinton i się rechocze. Putin patrzy na Clinton i się uśmiecha – powiedział Trump w trakcie zaocznego pojedynku z Demokratami.
Na dwa miesiące przed zaplanowanymi na 8 listopada wyborami różnica między kandydatami się zmniejsza, a tematyka rozmów z wyborcami dotyczy najczęściej bezpieczeństwa narodowego.
Reuters/Piotr Stępiński