Sekretarz stanu USA przyznaje, że to Ukraina ma decydować o tym jakie cele na terenie Rosji razić. Jej drony spadają na kolejne rafinerie i bazy paliw Federacji Rosyjskiej.
– Nie zachęcaliśmy ani nie umożliwialiśmy ataków poza Ukrainą, ale ostatecznie to Ukraina musi dokonać wyboru sama o tym jak zamierza prowadzić wojnę – powiedział sekretarz stanu USA Anthony Blinken podczas rozmów z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytrem Kułebą z 15 maja w Kijowie.
Wcześniej Departament Obrony USA sugerował, że fala ataków Ukrainy na rafinerie oraz bazy paliw Rosji może zachwiać rynkiem surowców. Jednak i sekretarz obrony Lloyd Austin przyznał w odniesieniu do pocisków ATACMS z końcem kwietnia, że „to od nich (Ukrainy – przyp. red.) zależy jak i kiedy użyć tego, a mamy nadzieję, że będą niezłe efekty”.
Ukraińcy prowadzą wiosną ataki na sektor paliwowy Rosji ograniczając jej możliwość przerobu ropy na paliwa gotowe, jak benzyna i olej napędowy. Ograniczają w ten sposób przychody Kremla oraz logistykę inwazji Rosji na Ukrainie. Tymczasem pojawiają się spekulacje na temat nowej ofensywy Rosjan w kierunku Charkowa. W okolicy toczą się intensywne walki.
AFP / Wojciech Jakóbik
Dronopad Ukrainy sięga rosyjskiej rafinerii 2000 km od Kijowa