Jakóbik: Kto i dlaczego jest patronem Dnia Energetyka?

14 sierpnia 2020, 07:31 Energetyka

Przy okazji kolejnego Dnia Energetyka warto złożyć życzenia przedstawicielom całej branży, a także przypomnieć kto i dlaczego jest jej patronem. Otóż został nim kapłan-wynalazca-bohater z fascynującą historią – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Szkic eteroplanu Maksymiliana Kolbe. Fot. Archiwum cyfrowe
Szkic eteroplanu Maksymiliana Kolbe. Fot. Archiwum cyfrowe

Czytelnicy BiznesAlert.pl zapewne wiedzą, że 14 sierpnia wypada Dzień Energetyka. To święto ustanowione w dniu śmierci Świętego Maksymiliana Marii Kolbe, który został wyznaczony na patrona energetyków. Dlaczego właśnie on?

Kontrowersyjny innowator

Kolbe interesował się wynalazczością jeszcze przed 1914 rokiem, kiedy złożył śluby wieczyste przyjmując imię zakonne Maria. Już jako kapłan złożył projekt „Eteroplanu”, pojazdu międzyplanetarnego działającego niczym trójczłonowa rakieta nośna. Zrobił to w 1915 roku, czyli około pół wieku przed lądowaniem człowieka na Księżycu z wykorzystaniem rakiet wieloczłonowych do napędu. Warto dodać, że Kolbe przewidział w swym projekcie konieczność pokonania siły przyciągania ziemskiego i stworzenia klimatyzacji wewnątrz statku w czasach, gdy marzenia o kosmosie prowadziły do powstawania projektów statków śmigłowych lub balonowych, które nie miały racji bytu w przestrzeni kosmicznej. Kolbe był także miłośnikiem łączności radiowej, którą poznał podczas pracy zakonnej w Japonii. Promował w Polsce radiofonię małej skali, ale prawo Drugiej Rzeczpospolitej nie pozwalało mu założyć własnej sieci. Został więc użytkownikiem linii krótkofalowych, których używał do nadawania Radio Niepokalanów. Św. Maksymilian Kolbe założył klasztor Niepokalanów pod Warszawą. Było to przedsięwzięcie wielkiej skali, które na pewnym etapie wzbogaciło się o własną elektrownię. Znana jest także inna twarz innowatora z Niepokalanowa, krytyka masonerii i zaangażowania żydowskiego w życie publiczne bliskiego linii ówczesnych narodowców, za którą jest krytykowany do dzisiaj. Warto o tym pamiętać, by uniknąć wizji świętego pozbawionego wad. Historia wyniesionych na ołtarz pokazuje, że byli zwykłymi ludźmi, którzy dopiero na pewnym etapie dokonali czynów niezwykłych. Przykładem może być Święty Paweł prześladujący chrześcijan do czasu nawrócenia, po którym sam cierpiał prześladowania.

Bohater

II Wojna Światowa przerwała passę zakonnika z drygiem do innowacji. Niemcy hitlerowskie zamknęły klasztor w Niepokalanowie. Sam Maksymilian Kolbe trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz 28 maja 1941 roku. Kiedy inny więzień, Franciszek Gajowniczek, został wyznaczony do celi głodowej, bohater tego tekstu zgłosił się na ochotnika za niego. Zmarł po długich męczarniach 14 sierpnia 1941 roku wskutek zastrzyku z trucizną. Papież Paweł VI beatyfikował go 17 października 1971 roku. Święty Jan Paweł Drugi wyniósł go 10 października 1982 roku na ołtarze.

Ofiara energetyków

Co ciekawe, Maksymilian Kolbe jest również patronem honorowych dawców krwi, którzy także robią swoistą ofiarę na rzecz innych. Również energetycy poświęcają się w pracy na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego innym. Górnicy płacą często zdrowiem za wieloletnie wydobycie węgla niezbędnego do opalenia elektrowni zapewniających 74 procent energii w Polsce i mają swe osobne święto czwartego grudnia w dniu Świętej Barbary. Nowoczesna energetyka może wymagać mniej poświęceń, szczególnie odnawialna, która nie wymaga pozyskania surowców energetycznych. Jednak jej patronem pozostanie marzyciel, innowator i bohater Maksymilian Kolbe, który powinien inspirować kolejne pokolenia energetyków.