Rosatom, który przejął bezprawnie Zaporoską Elektrownię Jądrową po wejściu Rosjan na Ukrainę informuje o dziwnych problemach obiektu w tym samym czasie, gdy dochodzi do zagadkowych incydentów z energią na Krymie.
Rosjanie weszli do miasta Energodar w ramach inwazji na Ukrainę w marcu 2022 roku. Dekret prezydenta Władimira Putina bezprawnie przekazał elektrownię Energoatomu pod kontrolę rosyjskiego Rosatomu. Obiekt nie wytwarza obecnie energii i jest zasilany z zewnątrz, a wspomniana firma rosyjska publikuje na Telegramie komunikaty na temat pracy obiektu.
22 maja Rosatom podał, że doszło do przerwy dostaw energii z zewnątrz przez linię elektroenergetyczną 750 Kv o nazwie Dniepr. – Powody przerwy dostaw tą linią są nadal badane. Poziom promieniowania na terenie elektrowni i w strefie ochrony sanitarnej oraz obserwacji jest w normie – podają Rosjanie.
Jednakże w nocy z 21 na 22 maja doszło do incydentu na Krymie okupowanym przez Rosjan od 2014 roku. Krymenergo doświadczyło nocą przerwy dostaw energii linią 110 Kv przez co bez prądu pozostawało kilka dzielnic Symferopola oraz okolicznych wsi. Rosjanie nie podają przyczyn zdarzenia. Śledztwo ma trwać.
Rosjanie prowadzą inwazję na Ukrainę od lutego 2022 roku. Ukraińcy mają przygotowywać się do kontrofensywy w kierunku Krymu oraz Zaporoża. Zaporoska Elektrownia Jądrowa ma być dodatkowo fortyfikowana i przygotowywana na ewentualny kontratak Ukraińców. Początkowo inwazja uwzględniała ataki Rosjan na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Obecnie to okupant notuje coraz więcej incydentów z udziałem energetyki.
Rosatom / Kommiersant / Wojciech Jakóbik