Rośnie sojusz państw wspierających budowę gazociągu EastMed, który jest solą w oku Turcji oraz Rosji, które promują dostawy przez bliźniaka Nord Stream 2 na południu, czyli Turkish Stream.
Do grona krajów popierających budowę Gazociągu Śródziemnomorskiego, czyli EastMed, wśród których można wymienić Cypr, Grecję i Izrael dołączyli potencjalni odbiorcy gazu: Bułgaria, Rumunia, Serbia, Macedonia Północna oraz Węgry.
Kraje wymienione powyżej podpisały się pod listem poparcia dla EastMed wysłanym do komisarz ds. energii Kadri Simson na początku kwietnia za pośrednictwem ministrów odpowiedzialnych za energetykę. Grecja była inicjatorem tego dokumentu po tym, jak w styczniu 2021 roku Izrael zorganizował konferencję online z udziałem wszystkich sygnatariuszy. Autorzy listu piszą Simson o znaczeniu EastMed dla bezpieczeństwa energetycznego regionu. Przekonują, że gaz z EastMed mógłby docierać z Grecji przez istniejące połączenia gazowe z Bułgarią do Rumunii, Serbii i Węgier, a także planowane do Macedonii Północnej.
Jeden rzut oka pozwala stwierdzić, że gaz śródziemnomorski będzie konkurował z dostawami rosyjskimi przez projekt Turkish Stream. To gazociąg łączący już Rosję z Turcją i dostarczający gaz do Europy południowej. Ukraiński operator gazociągów przesyłowych skarżył się już, że przesył przez terytorium ukraińskie do Mołdawii został przekierowany do Rumunii od południa, właśnie dzięki gazociągowi tureckiemu Gazpromu. Dostawy tym szlakiem staną w szranki z ewentualnym gazem z EastMed. Przepustowość Turkish Stream to 55 mld m sześc. rocznie, a planowana moc EastMed to 10 z opcją podwojenia do 20 mld m sześc. rocznie.
Także Turcja może czuć się także pominięta, jako główny kraj przesyłowy dostaw gazu kaspijskiego do Unii Europejskiej z użyciem gazociągów Korytarza Południowego: Gazociągu Południowokaukaskiego (SCP), Gazociągu Transanatolijskiego (TANAP) oraz Gazociągu Transadriatyckiego (TAP). Ten ostatni ma przepustowość 10 mld m sześc. rocznie i po rozwinięciu dostaw przez Turcję mógłby podwoić przepustowość, na przykład poprzez przyłączanie kolejnych dostawców do tego szlaku zamiast drogi morskiej EastMed.
– Jakikolwiek projekt omijający Turcję, która ma najdłuższą linię brzegową we wschodniej części Morza Śródziemnego albo Turków cypryjskich, którzy mają równe prawa do surowców naturalnych wokół Cypru nie może się powieść – orzekło ministerstwo spraw zagranicznych Turcji jeszcze w styczniu 2020 roku, kiedy spór o złoża doprowadził do kilku incydentów z udziałem statków tureckich w pobliżu wyspy cypryjskiej. Turcy zdecydowali się jednak na powrót do rozmów z Grekami w styczniu 2021 roku po tym, jak Unia Europejska zaczęła rozważać sankcje personalne wobec administracji prezydenta Recepa Erdogana, a USA wprowadziły sankcje wobec niej za zakup komponentów obrony rakietowej S400 od Rosjan.
Energy Press/Balkan Insight/Euractiv.com/Al-Monitor/Wojciech Jakóbik