Jak donosi agencja Reuters prezes francuskiego EDF wezwał rząd Wielkiej Brytanii do zatwierdzenia projektu elektrowni jądrowej Hinkley Point C. Przypomnijmy, że 28 lipca rząd Theresy May poinformował partnerów o potrzebie dalszego przeanalizowania porozumienia w sprawie realizacji tego projektu.
Zdaniem byłego kolegi May z rządu Davida Cameroona Vince’a Cable, brytyjska premier obawia się zaangażowania Chin w realizację projektu. Jej zdaniem może to stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.China General Nuclear Power Corp (CGN) jest partnerem EDF przy budowie dwóch nowych reaktorów w elektrowni Hinkley Point, która łącznie będzie zapewniała 7 procent brytyjskiego zapotrzebowania na energię.
Prezes EDF Vincent de Rivaz stwierdził, że chińska spółka, która zapewni 6 mld funtów dla sfinansowania projektu, jest zaufanym partnerem. Przypomniał, iż francuski koncern brał udział w budowie dwóch reaktorów w Państwie Środka.- Realizacja Hinkley Point ma bazować na 30-letnim partnerstwie pomiędzy EDF a CGN w kwestii budowy obiektów jądrowych w Chinach. Pekin posiada jeden z największych na świecie cywilnych programów jądrowych –mówił w rozmowie Sunday Telegraph prezes EDF, dodając, że ma zaufanie do partnerów z Chin.
Przypomnijmy, że w swoim sierpniowym artykule dla Financial Times ambasador Chin w Wielkiej Brytanii Liu Xiaoming oficjalnie wezwał Londyn do zatwierdzenia projektu.Zdaniem dyplomaty negatywna decyzja będzie miała wpływ na chińskie inwestycje w brytyjską gospodarkę.
Według de Rivaza w związku z obawami o bezpieczeństwo, cała obsługa projektów jądrowych przeszła rygorystyczne kontrole, a a system nadzoru nad Hinkley Point będzie wyizolowany od systemu IT oraz Internetu.
EDF wraz ze swoimi partnerami zgodzili się na udział w rozbudowie elektrowni za co w zamian Londyn zgodził się płacić przez 35 lat minimalną cenę za wyprodukowaną w niej energię. Zdaniem krytyków jej cena jest dwukrotnie wyższa od rynkowej.- Hinkley Point C jest projektem konkurencyjnym względem innych, przyszłych źródeł energii włącznie z paliwami kopalnymi takim jak gaz ziemny nawet z uwzględnieniem kosztów emisji CO2 – uważa de Rivaz.
Czy Hinkley Point powstanie kosztem innego projektu?
Zdaniem brytyjskiego The Guardian Londyn może wyrazić zgodę na rozbudowę Hinkley Point ale kosztem opóźnienia projektu budowy reaktora w elektrowni jądrowej w Essex. Według gazety premier May obawia się udziału Chin nie tylko w przypadku projektu Hinkley Point ale również przyszłych umów z Pekinem w kwestii budowy reaktorów Bradwell, (hrabstwo Essex) Sizewell (hrabstwo Suffolk).
Jak zauważa The Times rozważna przez Londyn opcja zgody na Hinkley Point kosztem opóźnienia budowy reaktora w Bradwell pozwoli na rozpoczęcie dyskusji o jego wpływowi na bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii.
Każda próba wydzielenia Hinkley Point z umowy umożliwiającej Chinom budowę reaktorów na Wyspach Brytyjskich mogłaby stanowić dla niej zagrożenie ponieważ elektrownia Bradwell miała być okazją do zaprezentowania w Europie chińskiej technologii jądrowej.
Dla Theresy May napięcie wokół Hinkley Point oznacza problem przed jej udziałem w obradach szczytu G20. Co ciekawe odbędzie się on w chińskim Hangzhou, a gospodarzem spotkania będzie prezydent Xi Jinping, który w ubiegłym roku podpisywał umowę w sprawie Hinkley Point.
Aktualizacja: 15:48
Reuters/ The Guardian/Piotr Stępiński