AktualnościBezpieczeństwo

Ekspert: Zapad ma pokazać, że Rosja jest gotowa otworzyć front z NATO

Ćwiczenia Zapad-21. Według ppłk. Macieja Korowaja w tegorocznych ćwiczeniach Rosja zamierza przekazać Zachodowi, że jest w stanie otworzyć nowy front z NATO. Jest to element wojny kognitywnej jaką Moskwa prowadzi. Fot.: East News / Associated Press / Służba Prasowa rosyjskiego ministerstwa obrony

Od 12 do 16 września trwają rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad. Podpułkownik Maciej Korowaj wyjaśnia w rozmowie z redakcją, że jest to przekaz dla Zachodu. Rosja stwierdziła, że jest gotowa do otworzenia nowego frontu, aby zniechęcić Zachód do udzielania wsparcia Ukrainie.

Dzisiaj rozpoczęły się białorusko-rosyjskie ćwiczenia Zapad. W związku z ostatnim naruszeniem przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, same ćwiczenia mogą budzić niepokój. O ich celu, oraz intencji Rosji, redakcja Biznes Alert rozmawia z podpułkownikiem Maciejem Korowajem, analitykiem ds. wojskowości.

– Ćwiczenia Zapad, do 2022 roku, były cyklicznymi ćwiczeniem, wykonywanym na przemian z Wostock (ros. Wschód), które były realizowane na terenie Rosji. Oba angażują Regionalne Zgrupowanie Wojsk, które są zbrojnym ramieniem Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. W jego część wchodzi całość sił zbrojnych Białorusi i część rosyjskich – wyjaśnia.

Zapad ma nie tylko charakter militarny a i propagandowy

Analityka zaznacza, że należy wziąć pod uwagę iż Rosja od dłuższego czasu prowadzi działania wojenne w Ukrainie. Na skutek tego doszło do degradacji możliwości szkoleniowych, zwłaszcza w początkowym etapie wojny.

– Rosja z mozołem odbudowała, a następnie rozwinęła swoje zdolności szkoleniowe. Obecnie jest w stanie prowadzić i inwazję na Ukrainie i proces szkoleniowy na terenie całej Federacji Rosyjskiej. Powrót ćwiczeń Zapad na mapę przedsięwzięć wojskowych ma przesłać sygnał na Zachód: Rosja odbudowała swój potencjał – mówi rozmówca Biznes Alert.

Maciej Korowaj wyjaśnia, że same ćwiczenia ilościowo nie odbiegają od poprzednich. Oficjalne doniesienia mówią o 13 tysiącach, a Litwa informuje o zaangażowaniu około 30 tysięcy żołnierzy.

– To około dwóch niepełnych dywizji. W tym osiem tysięcy to siły białoruskie. Patrząc jednak na ogólną skalę, to w garnizonach i na rosyjskich poligonach jest łącznie zaangażowanych ponad 150 tysięcy żołnierzy. Moskwa wysyła przekaz, że po zakończeniu inwazji na Ukrainie łatwo odtworzy swój potencjał i może zagrozić granicom NATO. Wprowadza narracje, że należy z nią rozmawiać w kwestii bezpieczeństwa. Grozi, że je zaburzy, jeżeli nie dojdzie do rozmów – zaznacza Korowaj.

– Kognitywne i asymetryczne projekcje agresji są na stałe wpisane w rosyjską doktrynę – dodaje.

Rosja potrzebuje nowego frontu

Wielu analityków rosyjskich, których uważam za kompetentnych, wskazuje, że Rosja nie wygra konfliktu walcząc na Ukrainie. Tym samym potrzebuje nowej struktury, która przygotuje ją do konfrontacji z NATO. Dlatego powstał Leningradzki Okręg Wojskowy, obszarowo obejmujący również Obwód Królewiecki – mówi analityk.

Maciej Korowaj wyjaśnia, że Rosja rozpoczęła szukania rozwiązania poprzez przeniesienia konfliktu na inny obszar, w nadziei, że Zachód wymusi na Ukrainie pokój lub potraktuje lepiej w negocjacjach samą Rosję. To pod to Kreml dostosowuje swoje siły zbrojne i doktrynę.

– Rosja zdaje sobie sprawę, że nie może konkurować z NATO na zasadzie jeden do jednego. Ale posiada większe doświadczenie, które nabyła na Ukrainie. Jednocześnie Kreml zaakceptował, że posiada siły zbrojne różnych prędkości. Zarówno nowoczesne jak i zacofane. Dodatkowo przewagą Rosji jest wola użycia sił w każdych warunkach. Nawet ryzykując użycie w odpowiedzi broni nuklearnej – wyjaśnia Korowaj.

Rosja sprawdza nowe struktury

Maciej Korowaj wyjaśnia, że nie bez znaczenia jest reforma terytorialna Rosji. Przełożyło się to na odtworzenie dwóch historycznych okręgów wojskowych: Moskiewskiego i Leningradzkiego Okręgu Wojskowego. Oba powstały na bazie dawniejszego Zachodniego Okręgu Wojskowego i Okręgu Wojskowego Floty Północnej.

Ćwiczenia, które obejmą teren tych okręgów, to również sprawdzian. Rosja zweryfikuje strukturę i jej wydajność – podkreśla ekspert.

– Należy zaznaczyć, że na skutek reformy okręgi straciły na znaczeniu w kwestii rangi dowodzenia. Przeszły pod komendę dowódcy wojsk lądowych, który ma większą rolę w dowodzeniu i w tworzeniu sztabów regionalnych – wskazuje Korowaj.

Pułkownik wyjaśnia, że okręgi obecnie pełnią funkcję administracji wojskowej i logistyczną a nie dowódczą jak do było do 2023 roku.

Marcin Karwowski


Powiązane artykuły

Uroczystość podpisania kontraktu Westinghouse-MVM. Fot. WEC

Partner atomowy Polski dostarczy paliwo jądrowe na Węgry

Westinghouse, amerykański dostawca paliwa jądrowego i projektant reaktorów pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, podpisał kontrakt z węgierskim dystrybutorem energii elektrycznej. Amerykanie...
Inspekcja. Fot. Freepik

Przedsiębiorcy o inspekcji pracy: Nowe uprawnienia budzą wątpliwości

Konfederacja Lewiatan, zrzeszająca przedsiębiorców z różnych sektorów gospodarki, komentuje trzecią wersję projektu zmian w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP)....

Motyka odpowiada na projekt prezydenta zespołem specjalnym

Ministerstwo energii powołało specjalny zespół do opracowania rekomendacji i założeń do propozycji przepisów dot. kształtowania i kalkulacji taryf dla energii...

Udostępnij:

Facebook X X X