AktualnościBezpieczeństwo

Ekspertka: Strefa buforowa na Ukrainie nie jest w interesie Zachodu, Rosjanie uznaliby ją za swoją

Żołnierz ukraińskiej 24 Brygady Zmechanizowanej

Żołnierz ukraińskiej 24 Brygady Zmechanizowanej pod Donieckiem/ Fot: PAP/EPA.

– Sednem problemu jest to, że Rosjanie nie szanują stref buforowych, jeżeli się na nią zgodzimy, to Rosjanie uznają ją za „swoją” i zażądają więcej. Tymczasem Zachód chciałby, aby Ukraina szanowała ewentualne postanowienia o neutralności takiego „pasa”. W tym Rosjanie zdobyliby przewagę – mówi Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Donald Trump zapowiedział, że zakończy wojnę Rosji i Ukrainy. Jednym z przewidywanych scenariuszy jest doprowadzenie do zamrożenia konfliktu i utworzenia strefy buforowej. Taki scenariusz omawia Agnieszka Legucka w rozmowie z Biznes Alert.

– Jakiekolwiek koncesje terytorialne na rzecz Rosji nie są w interesie ani Ukrainy, ani jej sojuszników, w tym Polski – zaznacza na wstępie analityczka.

– Kalkulując obecną sytuację na froncie, czyli rosyjskie postępy i wyraźne zmęczenie Kijowa oraz niepewność dalszego wsparcia z Zachodu, to teoretycznie zamrożenie frontu dałoby Ukrainie oddech – dodaje.

Rosja nie szanuje ustaleń

Agnieszka Legucka zaznacza, że w takim scenariuszu trzeba wziąć pod uwagę to, że ciężko oszacować rosyjskie działania. Dodatkowo strefa buforowa rozciągałaby się na około tysiąc kilometrów, i musiałaby mieć odpowiednią szerokość. Jak zaznacza ekspertka utrzymanie kontroli byłoby ekstremalnie trudne.

– Sednem problemu jest to, że Rosjanie nie szanują stref buforowych, jeżeli się na nią zgodzimy, to Rosjanie uznają ją za „swoją” i zażądają więcej. Tymczasem Zachód chciałby, aby Ukraina szanowała ewentualne postanowienia o neutralności takiego „pasa”. W tym Rosjanie zdobyliby przewagę – mówi Legucka.

Rozmówczyni Biznes Alert zwraca uwagę, że historia pokazuje przykłady takiego postępowania ze strony Rosji. Jednym z nich są czasy Związku Sowieckiego. Na arenie międzynarodowej poszczególne państwa Bloku Wschodniego były przedstawione jako suwerenne.

– Praktyka była zupełnie inna. Józef Stalin zobowiązał się wobec Churchilla, że nie będzie dokonywał zmian politycznych i pozwoli na współpracę z polskim rządem na emigracji. Jednak kiedy odzyskał kontrolę to Polska Republika Ludowa dostała się do rosyjskiej strefy wpływów. A to tylko jeden z przykładów – zaznacza ekspertka.

USA mają zdolność sprawczą by zakończyć wojnę

– Stany Zjednoczone, za pomocą dostaw lub ich braku, mogą wywrzeć na Ukrainie presję, aby ta zgodziła się na zawieszenie broni. Mogą sprawić, że dojdzie do zatrzymania działań zbrojnych – mówi Agnieszka Legucka.

Zaznacza, że Rosja jest w stanie szeroko rozumianej wojny (w tym informacyjnej) z Zachodem już od dłuższego czasu. Konflikt jest w interesie rosyjskich elit władz, które traktują go jako paliwo polityczne do umocnienia putinizmu.

– Wojna jest wykorzystywana do celów wewnętrznych, i nie jest w interesie Putina ją kończyć – ocenia analityczka.

– Gospodarka jest w trybie wojennym i ponosi z tego tytułu koszty. Jednak jest w stanie tak funkcjonować i wspierać konflikt przez najbliższy rok, półtorej – dodaje.

Rosja jest gotowa do rozmów z dwóch powodów

Rozmówczyni Biznes Alert wskazuje dwa cele, które Rosja mogłaby chcieć spełnić za pomocą rozmów. Pierwszym z nich jest złamanie woli walki politycznej Ukrainy. Drugim zmniejszenie wsparcia militarnego, które otrzymuje napadnięty kraj.

Uważam, że Putin wszedłby wtedy w tryb sowieckiej dyplomacji. Przedłużałby rozmowy, jednocześnie strasząc trzecią wojną światową czy bronią nuklearną, próbując tak wypracować sobie jak najlepszą pozycję. Nie twierdzę, że nie można dać marchewki Władimirowi Putinowi. Taką mogłoby być zmniejszenie sankcji. Ich działanie widać np. po Gazpromie i wartości rubla. Jej spadek jest wynikiem sankcji nałożonych na bank, który obsługiwał płatności związane z rosyjską energetyką. Nie można przy rozmowach z Rosją zapominać o jednej rzeczy, że nie przestrzega europejskich standardów – mówi na  Agnieszka Legucka.

Rozmawiał: Marcin Karwowski

Ekspert: Ochrona turbin wiatrowych na Bałtyku potrzebuje kompleksowego i elastycznego systemu


Powiązane artykuły

Rusza budowa najgłębszego szybu górniczego w Polsce

Rozpoczął się pierwszy etap projektu Retków, czyli budowy najgłębszego szybu górniczego w Polsce. To inwestycja polskiego giganta miedziowego KGHM w...

Polskie myśliwce w górze po kolejnym ataku Rosji na energetykę Ukrainy

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że polskie i sojusznicze myśliwce zostały poderwane, po raz kolejny w tym roku. To...
Robert Gajda, zastępca prezesa zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Fot. NFOŚIGW

Poszkodowany przez program Czyste Powietrze? Będzie specustawa

– Trwają prace nad projektem specjalnej ustawy, która ma pomóc właścicielom domów poszkodowanym w programie Czyste Powietrze. Bez niej musieliby...

Udostępnij:

Facebook X X X