– W styczniu 2023 roku eksport ropy i gazu z Rosji spadł o 48 procent w stosunku do stycznia 2022 roku. Tylko przez niecały rok obowiązywania sankcji unijnych. To jednak nie znaczy, że od tego upadnie reżim na Kremlu. Przez lata Rosjanie gromadzili potężne rezerwy w dolarach, w złocie, w innych walutach – mówił redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik w rozmowie z eNewsroom.
– Sankcje wobec Rosji są nierychliwe, ale sprawiedliwe. A więc ich oddziaływanie na gospodarkę rosyjską jest fundamentalne – bo uderza w podstawy tej gospodarki, czyli w petrodolary, przepływ pieniędzy ze sprzedaży węglowodorów. Oddziaływanie sankcji nie jest pomostowe i z czasem jest coraz większe. Natomiast im szybciej i głębiej uderzymy sankcjami, tym lepsze przyniosą efekty. W styczniu 2023 roku eksport węglowodorów, czyli ropy i gazu z Rosji, spadł o 48 procent w stosunku do stycznia 2022 roku. Tylko przez niecały rok obowiązywania sankcji unijnych. I to jest bardzo dobry wynik. Natomiast to nie znaczy, że od tego upadnie reżim na Kremlu. Przez lata Rosjanie gromadzili potężne rezerwy w dolarach, w złocie, w innych walutach – właśnie ze sprzedaży petrodolarów – powiedział Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Dodał, że zasobność rosyjskiego funduszu bogactwa narodowego jest szacowana na około 180 mld dolarów. – W normalnych warunkach powinien on finansować emerytury w Rosji, a w warunkach nienormalnych finansuje czołgi, które jadą potem na Ukrainę – podkreślił w rozmowie z eNewsroom.
– Deficyt budżetowy Rosji w 2023 roku ma wynieść trzy miliardy dolarów. A zatem z tego wielkiego funduszu Rosjanie będą musieli przepalić tylko niewielką część i dalej będą funkcjonować. Dlatego tak ważne jest, żeby sankcje dalej były wprowadzane, by były coraz ostrzejsze i coraz bardziej ograniczały możliwości Rosjan. One nie wykluczają handlu – pozwalają na dostawy ropy i paliw pod fałszywą banderą, czyli wymieszanie z ropą z innego państwa trzeciego i potem nie oznaczanie jako ropa rosyjska – ale coraz bardziej zaciskają pętlę wokół reżimu na Kremlu. Dają mu coraz mniejsze pole manewru i uderzają w fundament systemu władzy. Petrodolary finansują stabilność społeczną, pozwalają prowadzić wojnę – ale też dają akceptację społeczeństwa dla tego, co robi Władimir Putin, bo daje chleb i igrzyska. Jeśli skończy się chleb, to skończą się też igrzyska – zaznaczył Wojciech Jakóbik.
Opracował Jędrzej Stachura