icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ambitne plany sprzedaży elektrycznych aut w Indiach 

Indie zadeklarowały, że od 2030 roku będzie można w tym kraju sprzedawać wyłącznie samochody elektryczne. To ambitne plany zważając na to, że działania poprzedzające rewolucję nie sięgają tak daleko w czasie jak na przykład w Norwegii, gdzie strategia zastąpienia pojazdów spalinowych elektrycznymi realizowana jest od końca lat 90. i istnieje już rozbudowana infrastruktura ładowania. Norweskie plany dotyczące sprzedaży samochodów elektrycznych wskazują na rok 2025.

Miliard samochodów elektrycznych

Elektryfikacja transportu w Indiach to pojawienie się miliarda samochodów elektrycznych tylko w tym jednym kraju. Dziś po światowych drogach porusza się około 1,5 miliona takich aut. Na razie infrastruktura do ładowania w Indiach jest bardzo uboga. Indyjski koncern Tata uruchomił komercyjną stację ładowania w Bombaju i prowadzi rozmowy z potencjalnymi partnerami (także z Norwegii), z którymi zbuduje sieć. W tym roku miały powstać 2 stacje w Delhi, a w kolejnym roku ma być ich 20 (zleceniodawcą są władze państwowe).

Produkcja samochodów elektrycznych

Indie posiadają także ambitne plany dotyczące produkcji aut elektrycznych. Na razie koncern Tata zaproponował kompaktowego sedana Tigor EV, a zakład Mahindry rozpoczął produkcję eVerito. Największy indyjski producent samochodów Maruti Suzuki zadeklarował, że będzie gotowy z produkcją masową samochodów elektrycznych przed 2030 rokiem.

Zachęty

Dyrektor generalny Mahindra Electric Mobility Arvind Mathew uważa, że bez konsekwentnie budowanej infrastruktury do ładowania i zdecydowanej polityki prowadzonej przez władze sukces nie będzie możliwy. Z kolei Christina Bu, sekretarz generalna Norweskiego Stowarzyszenia Elektromobilności, stwierdza, że w przypadku Indii istotne będą zachęty do zakupu samochodów elektrycznych, czyli raczej metoda „marchewki” niż samo zapewnienie infrastruktury do ładowania.

Indie w drodze do elektromobilności podjęły współpracę z norweskimi partnerami, czego efektem była wizyta przedstawicieli norweskiej organizacji w Indiach i wyjazdy studyjne indyjskich władz i przedstawicieli biznesu oraz mediów do Norwegii.

10 000 elektrycznych autobusów

Indie już elektryfikują transport publiczny. We wrześniu firma Goldstone we współpracy z BYD wyprodukowała kolejne egzemplarze eBuzz K7. Trafiły już one na drogi. Model ten wyposażony jest w baterię pozwalającą przejechać 200 km (ładowanie trwa 4 godziny). Docelowo na indyjskie drogi ma wyjechać 10 000 elektrycznych autobusów.

Times of India/Agata Rzędowska

Indie zadeklarowały, że od 2030 roku będzie można w tym kraju sprzedawać wyłącznie samochody elektryczne. To ambitne plany zważając na to, że działania poprzedzające rewolucję nie sięgają tak daleko w czasie jak na przykład w Norwegii, gdzie strategia zastąpienia pojazdów spalinowych elektrycznymi realizowana jest od końca lat 90. i istnieje już rozbudowana infrastruktura ładowania. Norweskie plany dotyczące sprzedaży samochodów elektrycznych wskazują na rok 2025.

Miliard samochodów elektrycznych

Elektryfikacja transportu w Indiach to pojawienie się miliarda samochodów elektrycznych tylko w tym jednym kraju. Dziś po światowych drogach porusza się około 1,5 miliona takich aut. Na razie infrastruktura do ładowania w Indiach jest bardzo uboga. Indyjski koncern Tata uruchomił komercyjną stację ładowania w Bombaju i prowadzi rozmowy z potencjalnymi partnerami (także z Norwegii), z którymi zbuduje sieć. W tym roku miały powstać 2 stacje w Delhi, a w kolejnym roku ma być ich 20 (zleceniodawcą są władze państwowe).

Produkcja samochodów elektrycznych

Indie posiadają także ambitne plany dotyczące produkcji aut elektrycznych. Na razie koncern Tata zaproponował kompaktowego sedana Tigor EV, a zakład Mahindry rozpoczął produkcję eVerito. Największy indyjski producent samochodów Maruti Suzuki zadeklarował, że będzie gotowy z produkcją masową samochodów elektrycznych przed 2030 rokiem.

Zachęty

Dyrektor generalny Mahindra Electric Mobility Arvind Mathew uważa, że bez konsekwentnie budowanej infrastruktury do ładowania i zdecydowanej polityki prowadzonej przez władze sukces nie będzie możliwy. Z kolei Christina Bu, sekretarz generalna Norweskiego Stowarzyszenia Elektromobilności, stwierdza, że w przypadku Indii istotne będą zachęty do zakupu samochodów elektrycznych, czyli raczej metoda „marchewki” niż samo zapewnienie infrastruktury do ładowania.

Indie w drodze do elektromobilności podjęły współpracę z norweskimi partnerami, czego efektem była wizyta przedstawicieli norweskiej organizacji w Indiach i wyjazdy studyjne indyjskich władz i przedstawicieli biznesu oraz mediów do Norwegii.

10 000 elektrycznych autobusów

Indie już elektryfikują transport publiczny. We wrześniu firma Goldstone we współpracy z BYD wyprodukowała kolejne egzemplarze eBuzz K7. Trafiły już one na drogi. Model ten wyposażony jest w baterię pozwalającą przejechać 200 km (ładowanie trwa 4 godziny). Docelowo na indyjskie drogi ma wyjechać 10 000 elektrycznych autobusów.

Times of India/Agata Rzędowska

Najnowsze artykuły