icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kowalewski: Polska sieć musi schwytać elektromobilność

W 2017 roku Rada Ministrów RP przyjęła „Plan Rozwoju Elektromobilności w Polsce”. Utworzenie nowego, konkurencyjnego rynku w Polsce może być doskonałą okazją do rozwoju, lecz, aby plany mogły się ziścić, potrzebne jest zabezpieczenie dostaw i przesyłu prądu. Kluczową rolę odgrywać mają w tym przedsięwzięciu Polskie Sieci Elektroenergetyczne – pisze Krystian Kowalewski, specjalista Polskich Sieci Elektroenergetycznych, w portalu EurActiv.

Spośród trzech wymienionych w planie celów: stworzenia warunków dla elektromobilności Polaków, rozwoju przemysłu elektromobilności oraz stabilizacji sieci elektroenergetycznej, to właśnie ostatnia pozycja skupiła na sobie uwagę PSE S.A. i posłużyła do opracowania analizy dotyczącej zmian w popycie na moc i elektryczność. Ma ona na celu oszacowanie wpływu aut elektrycznych na szczytowe zapotrzebowanie na energię w perspektywie czasowej do roku 2030 i opracowanie ewentualnych środków zapobiegawczych.

Analiza opiera się na trzech scenariuszach, które bazowały kolejno na: historycznym trendzie wzrostu liczby samochodów elektrycznych w wybranych krajach Europy Zachodniej, danych z Global EV Outlook oraz unijnego obserwatorium EAFO, a także na założeniach przyjętych w Planie Rozwoju Elektromobilności. W każdym scenariuszu skorelowano liczbę pojazdów z potrzebnymi do nich akumulatorami, nie tworząc przy tym podziału na optymistyczne i pesymistyczne warianty rozwoju sytuacji.

Każdy scenariusz został wyposażony w dwie perspektywy. Pierwsza bierze pod uwagę historyczne trendy rozwoju sektora elektromobilności, zapotrzebowanie na akumulatory, a następnie ekstrapolację trendów na polską perspektywę czasową i oszacowanie popytu. Druga zakłada natomiast mechanizmy wsparcia dla kupowania pojazdów elektrycznych oraz związany z tym gwałtowny wzrost podaży akumulatorów.

Chociaż porównanie wyników analizy i średniego rocznego zapotrzebowania na energię w Polsce nie dostarcza powodów do obaw o system elektroenergetyczny, to oczekiwany przyrost liczby aut elektrycznych w przyszłości może spowodować np. wprowadzenie dynamicznych cenników za prąd. Taki mechanizm opłat jest w stanie przyczynić się do rozłożenia popytu na energię w przedziale godzinowym, gdy konsumenci będą ładowali akumulatory za niższe kwoty, między godzinami szczytu.

„Plan Rozwoju Elektromobilności” zakłada trzy fazy rozwoju nowego rynku, które różnią się dojrzałością rynku i koniecznym poziomem zaangażowania państwa. Pierwsza faza – przygotowawcza (do końca roku 2018) zawiera w sobie utworzenie ram prawnych dla transportu publicznego i prowadzenie projektów badawczych. Druga (2019-2020) ma prowadzić do utworzenia infrastruktury dla obsługi samochodów w największych aglomeracjach i intensyfikację mechanizmu zachęt dla indywidualnych konsumentów oraz firm. Trzecia (2020-2025) zakłada ustabilizowanie się w Polsce rynku elektromobilności, który pozwoli na stopniowe wycofywanie mechanizmów wsparcia publicznego.

Euractiv

W 2017 roku Rada Ministrów RP przyjęła „Plan Rozwoju Elektromobilności w Polsce”. Utworzenie nowego, konkurencyjnego rynku w Polsce może być doskonałą okazją do rozwoju, lecz, aby plany mogły się ziścić, potrzebne jest zabezpieczenie dostaw i przesyłu prądu. Kluczową rolę odgrywać mają w tym przedsięwzięciu Polskie Sieci Elektroenergetyczne – pisze Krystian Kowalewski, specjalista Polskich Sieci Elektroenergetycznych, w portalu EurActiv.

Spośród trzech wymienionych w planie celów: stworzenia warunków dla elektromobilności Polaków, rozwoju przemysłu elektromobilności oraz stabilizacji sieci elektroenergetycznej, to właśnie ostatnia pozycja skupiła na sobie uwagę PSE S.A. i posłużyła do opracowania analizy dotyczącej zmian w popycie na moc i elektryczność. Ma ona na celu oszacowanie wpływu aut elektrycznych na szczytowe zapotrzebowanie na energię w perspektywie czasowej do roku 2030 i opracowanie ewentualnych środków zapobiegawczych.

Analiza opiera się na trzech scenariuszach, które bazowały kolejno na: historycznym trendzie wzrostu liczby samochodów elektrycznych w wybranych krajach Europy Zachodniej, danych z Global EV Outlook oraz unijnego obserwatorium EAFO, a także na założeniach przyjętych w Planie Rozwoju Elektromobilności. W każdym scenariuszu skorelowano liczbę pojazdów z potrzebnymi do nich akumulatorami, nie tworząc przy tym podziału na optymistyczne i pesymistyczne warianty rozwoju sytuacji.

Każdy scenariusz został wyposażony w dwie perspektywy. Pierwsza bierze pod uwagę historyczne trendy rozwoju sektora elektromobilności, zapotrzebowanie na akumulatory, a następnie ekstrapolację trendów na polską perspektywę czasową i oszacowanie popytu. Druga zakłada natomiast mechanizmy wsparcia dla kupowania pojazdów elektrycznych oraz związany z tym gwałtowny wzrost podaży akumulatorów.

Chociaż porównanie wyników analizy i średniego rocznego zapotrzebowania na energię w Polsce nie dostarcza powodów do obaw o system elektroenergetyczny, to oczekiwany przyrost liczby aut elektrycznych w przyszłości może spowodować np. wprowadzenie dynamicznych cenników za prąd. Taki mechanizm opłat jest w stanie przyczynić się do rozłożenia popytu na energię w przedziale godzinowym, gdy konsumenci będą ładowali akumulatory za niższe kwoty, między godzinami szczytu.

„Plan Rozwoju Elektromobilności” zakłada trzy fazy rozwoju nowego rynku, które różnią się dojrzałością rynku i koniecznym poziomem zaangażowania państwa. Pierwsza faza – przygotowawcza (do końca roku 2018) zawiera w sobie utworzenie ram prawnych dla transportu publicznego i prowadzenie projektów badawczych. Druga (2019-2020) ma prowadzić do utworzenia infrastruktury dla obsługi samochodów w największych aglomeracjach i intensyfikację mechanizmu zachęt dla indywidualnych konsumentów oraz firm. Trzecia (2020-2025) zakłada ustabilizowanie się w Polsce rynku elektromobilności, który pozwoli na stopniowe wycofywanie mechanizmów wsparcia publicznego.

Euractiv

Najnowsze artykuły